Domowe tiramisu idealne to była moja misja na poprzedni weekend. Robiliśmy imprezę urodzinową mojej mamy, miało być dużo gości, więc ja oczywiście odpowiedzialna byłam za przekąskowo-deserową stronę ;)
Pojawiły się sprawdzone i kochane przez nas ciasta. Czekoladowy tort z malinami, który robię regularnie w sezonie malinowym został przygotowany jako król wieczoru. Nie obyło się również bez tart, które bardzo kojarzą mi się z latem. Postawiłam na słodko-kwaskową tartę cytrynową z bezą oraz bardzo letnią tartę z budyniem i borówkami.
Jednak, nie byłabym sobą, gdybym nie pokusiła się o coś nowego. I stwierdziłam, z małą sugestią od mojego brata, że czas na wprowadzenie tiramisu do naszego repertuaru. Jest to ciasto bez pieczenia, bardzo szybkie i łatwe, więc wydawało się wręcz idealne na sierpniowy weekend.
I domowe tiramisu okazało się chyba jeszcze bardziej niż idealne. Wyszło cudownie kremowe, kawowo-migdałowe i wręcz rozpływające się w ustach. Jego wykonanie nie zajęło więcej niż 30 minut, co tylko zachęciło do robienia go częściej. Jednak, muszę tutaj zaznaczyć, że sekretem idealnego tiramisu są składniki.
Jak zrobić domowe tiramisu idealne?
Po pierwsze, użyjmy jak najlepszych jajek. Ja użyłam jajek prosto ze wsi od znajomego rolnika. W tiramisu jajka nie są poddawane ciepłej obróbce termicznej, więc żeby uniknąć potem kłopotów żołądkowych, należy zadbać o jak najlepsze i najbezpieczniejsze źródło jajek ;)
Co więcej, likier migdałowy to konieczność. Większość, w tym ja, używa likieru amaretto. Podobno we Włoszech używa się wina Marsala. Ba! Podobno w pierwotnej wersji w tiramisu była tylko kawa. Ja jednak myślę, że nikt się nie obrazi na delikatną migdałową nutkę. A kieliszek na całą blaszkę nikomu nie zaszkodzi ;)
Dodatkowo, przy podawaniu tiramisu nie zostawiajcie go długo poza lodówką. Najlepiej wyłożyć tylko kilka kawałków albo podać prosto na talerz i trzymać je w lodówce. Nie ma tutaj ani żelatyny, ani innych wspomagaczy, więc tiramisu dość szybko traci rezon. Nie pomagajmy mu w tym ;)
I już po ostatnie – róbmy tiramisu i jedzmy, bo jest pyszne. To piękne, apetyczne i, powiedziałabym nawet, wykwintne ciasto, które każdego miło zaskoczy. W sezonie warto obsypać je przed podaniem malinami lub truskawkami – dodadzą mu lekko świeżości i lekkości. Zapraszam – łatwy przepis na domowe tiramisu przed Wami :)
SKŁADNIKI
- 2 opakowania biszkoptów lady fingers (łącznie 360 g)
- 3 opakowania serków mascarpone (łącznie 750 g)
- 4 jajka
- 50 g cukru (ok. 3 łyżki)
- 150 ml mocnej kawy
- 100 ml likieru amaretto
- kakao naturalne do posypania wierzchu
PRZYGOTOWANIE
- Żółtka ubijamy z cukrem na jasną puszystą masę (ok. 10 minut).
- Cały czas miksując w dodajemy serek mascarpone - najlepiej w 3 partiach.
- Dodajemy 60 ml likieru. Miksujemy jeszcze chwilkę i odstawiamy.
- Osobno ubijamy białka na sztywną pianę. Dodajemy masę żółtkowo-serkową i mieszamy łyżką delikatnie do polaczenia.
- Blaszkę (25x20 cm) wykładamy papierem do pieczenia. Obok układamy głęboki talerz, w którym umieszczamy kawę i resztę likieru zmieszane ze sobą.
- Spód blaszki wykładamy biszkoptami obok siebie (połową ilości, nie pownny na siebie nachodzić) namaczając je w kawie i likierze (uważając, żeby się nie złamały).
- Na biszkopty wykładamy połowę przygotowanej masy. Wykładamy resztę biszkoptów również namaczając je w kawie i likierze układając je obok siebie.
- Na wierzch wykładamy resztę masy. Wyrównujemy i wstawiamy do lodówki na przynajmniej 3 godziny, a najlepiej całą noc.
- Przed podaniem posypujemy naturalnym kakao na wierzchu. Smacznego :)
4 komentarze
Pyszne ciasto, uwielbiam! Idealne na każdą okazję. :)
Idealnie wygląda na tym zdjęciu. Nigdy nie robiłam tiramisu.
Niestety dla mnie nie jest idealne, za dużo białek… jak dodałam je do masy zepsułam cały smak, czułam tylko białaka :( Następnym razem zrobię z 2 białek albo wcale.
Oj bardzo mi przykro :( u nas wersja z białkami naprawdę się super sprawdziła i innej już nie robię. Mam nadzieję, że wersja ze zmniejszoną ilością białek już bardziej zasmakuje :)