Gnocchi z sosem pomidorowym i mozzarellą to ostatnie moje małe uzależnienie.
Przyznam szczerze, że nigdy nie zamawiam zwykłych makaronów typu spaghetti, penne czy tagliatelle w restauracjach. Zdarzy mi się zjeść lasagne, jeżeli akurat trafi się jakaś ze szpinakiem lub z dynią, albo ravioli. Jednak, inne makarony wydają się zbyt łatwe do zrobienia w domu.
Czasem jednak obok makaronów w menu ląduje gnocchi. A jeżeli jest w wersji wegetariańskiej, to się długo nie zastanawiam. I muszę przyznać, że zdecydowanie za mało często trafiam na gnocchi.
Ostatnio odkryłam miejsce serwujące tylko gnocchi w fabryce Norblina w Warszawie. I to było takie pyszne kluski. Aż pożałowałam, że samej mi się nigdy nie chce ich robić. Głównie dlatego, że to jednak czasochłonne danie. Znalazłabym może nawet czas i ochotę na nie w weekendy, ale wtedy zazwyczaj jadam z Krzyśkiem, który nie lubi żadnych klusek, albo ze znajomymi na mieście. I to gnocchi zawsze mi jakoś ucieka.
Czy gnocchi to włoskie kopytka?
Gnocchi bardzo przypominają nasze rodzime kopytka. W moim odczucia jednak są bardziej delikatne i mają też zupełnie inny kształt. Kocham obydwie wersje klusek, ale jednak kopytka zawsze będą kojarzyły mi się z bigosem (czy tylko moja mama tak podawała kopytka?), a gnocchi z bardziej włoskimi smakami.
Ostatnio znalazłam gnocchi w popularnym dyskoncie z krótkim i dobrym składem. I stwierdziłam, że nie ma co się oszukiwać, że kiedykolwiek zrobię sama wielką produkcję gnocchi. To się nie wydarzy pewnie nigdy, tak samo jak pierogi z soczewicą, które lepię od początku studiów ;)
Wybacz więc, że tym razem nie podam przepisu na idealne gnocchi. Dla ambitnych polecam ulepienie kluseczek gnudi z tego przepisu, będą idealnie pasowały. Ewentualnie można pokusić się o ekspresowe gnocchi z ricotty bez ziemniaków.
Jednak, to danie równie pyszne będzie gotowymi gnocchi ze sklepu. Spójrz tylko proszę na skład, żeby był jak najprostszy i, tym samym, najzdrowszy.
Ja upolowałam urocze krągłe małe gnocchi które na pewno kupię nie raz. Choć miałam kilka pomysłów na sos do gnocchi, tym razem zawsze kończyło się na pomidorowym. Głównie dlatego, że obecnie jest sezon na pomidory jajo, a to moje ulubione pomidory i kupuje ich przynajmniej 40 na tydzień. I oczywiście wszystkie znikają, z czego pewnie maksymalnie 2 nie w moim żołądku ;)
Nie przedłużając już zapraszam na przepyszne gnocchi w sosie pomidorowym z mozzarellą. U mnie to danie pojawiło się ostatnio 3 razy pod rząd i wciąż mam ochotę na więcej. Na ekspresowy łatwy obiad nada się idealnie. Zapraszam :)
SKŁADNIKI
- 500 g gnocchi
- 1 cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- 500 g mięsistych pomidorów lub 1 puszka krojonych pomidorów
- 1 łyżka przecieru pomidorowego
- 1/2 łyżeczki suszonej bazylii
- 1/2 łyżeczki suszonego oregano
- sól, pieprz
- 2 łyżki oliwy
- 1 kulka mozzarelli (125 g)
- 4 garście rukoli
PRZYGOTOWANIE
- Gnocchi gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
- Cebulę drobno siekamy, czosnek przeciskamy przez praskę, pomidory siekamy w drobną kostkę.
- Cebulę i czosnek podsmażamy na rozgrzanej oliwie. Po 2-3 minutach dorzucamy pomidory, bazylię, oregano i zmniejszamy ogień na średni. Dusimy ok. 5-7 minut, aż pomidory stworzą sos.
- Dodajemy przecier pomidorowy dla lekkiego zagęszczenia, doprawiamy solą i pieprzem. Dla lubiących pikantnych polecam dodać też chili ;)
- Dodajemy mozzarellę pokrojoną w kostkę Mieszamy i dusimy na ogniu, aż mozzarella się roztopi, a sos zredukuje (mozzarella może troszkę wody puścić).
- Dodajemy gnocchi, mieszamy i trzymamy na ogniu jeszcze 1-2 minuty.
- Na talerze nakładamy rukolę i nakładamy porcje. Smacznego :)
4 komentarze
Czyli mam już pomysł na obiad w weekend. Wyglaa fantastycznie!
Zawsze brakuje mi pomysłu na gnocchi, więc ten przepis to coś dla mnie. :)
Przyznam że nigdy nie jadłam. Z chęcią spróbuję
Włoska kuchnia najlepsza, świetna propozycja!