Pad Thai z pieczarkami dość często przemykało mi przed oczami, a kojarzyło się bardzo egzotycznie i czułam, że taka orientalna kuchnia to coś dla mnie. Więc kupiłam makaron ryżowy i zadowolona chciałam brać się do pracy, a tu okazało się, że z Pad Thai wcale nie jest tak prosto. Bo kuchnia tajska łączy w sobie różne aromaty i przyprawy, a żeby uzyskać prawdziwy smak Pad Thai z pieczarkami potrzeba specjalnych składników, którymi w tym przypadku są pasta z tamaryndowca i sos rybny. I choć często pisze się o zamiennikach to chciałam, żeby moje pierwsze Pad Thai było takie jakie być powinno, bez żadnych zastąpień, alternatyw itd. I kiedy w końcu odpowiednio się zaopatrzyłam przystąpiłam do dzieła i muszę powiedzieć, że takiego szalonego dania to ja jeszcze nie jadłam! Nazywam je „szalonym”, bo ma taki specyficzny smak, który nawet mi trudno opisać- jest trochę kwaśne, trochę słodkie i ostre, i łagodne czasami. Ale najważniejsze, że smaczne, a dla ciekawych świata i jego różnorodności będzie idealne. To było moje któreś z kolei podejście do kuchni tajskiej i z pewnością będą kolejne ;) Ja zrobiłam wersję z pieczarkami, ale możecie wziąć inne warzywa, kurczaka, tofu, krewetki… Niedługo pojawi się i tutaj wersja z kurczakiem ;)
Pad Thai z pieczarkami
(2 porcje)
~ 150 g makaronu ryżowego
~ 1 dymka ze szczypiorkiem
~ 1-2 ząbki czosnku
~ 1 mały słoiczek kiełków fasoli mung
~ 400 g pieczarek
~ 2 łyżki pasty z tamaryndowca
~ 2 łyżki sosu rybnego
~ 2 łyżki sosu sojowego
~ 1 łyżeczka cukru
~ 1/2 łyżeczki ostrej papryki
~ 1/2 limonki
~ sól, pieprz
~ 1 jajko
~ olej do smażenia
Makaron ryżowy zalewamy zimną lub letnią wodą i odstawiamy na przynajmniej godzinkę. Odlewamy wodę i odstawiamy na bok.
Na oleju podsmażamy posiekaną dymkę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Doprawiamy ostrą papryką. Po kilku minutach dodajemy pokrojone w plasterki pieczarki i smażymy, aż będą miękkie. Wrzucamy odsączone z zalewamy kiełki fasoli mung. Smażymy kilka minut.
Dodajemy makaron, mieszamy i trzymamy na ogniu, aż makaron zrobi się miękki (ok. 3 minuty).
Wszystko polewamy sosem rybnym, sosem sojowym i dodajemy pastę z tamaryndowca, cukier i sok z 1/2 limonki. Mieszamy dokładnie. Dodajemy jajko i mieszamy. Wykładamy porcje na talerze i posypujemy posiekanym szczypiorkiem. Smacznego :)
1 komentarz
bardzo ciekawe danie :) Pozdrawiam!