Nie pamiętam już, kiedy i gdzie usłyszałam o tej potrawie. Wydaje mi się, że wspomniała o niej Nigella w jednej ze swoich książek, a ja kiedy usłyszałam „parma” w nazwie wiedziałam, że muszę ją zrobić :D Miłość do szynki parmeńskiej trwa nadal i mimo, że próbowałam innych tego typu to jednak jest wciąż dla mnie najlepsza. Tym razem proponuję ją Wam w bardzo aromatycznej mięsnej roladzie Rosa di Parma. W Polsce nie jest chyba zbyt popularna albo po prostu do mnie nie dotarła pocztą pantoflową, ale nawet na polskich blogach niezbyt często się pojawia. A Rosa di Parma i kusi smakiem i zapachem. Delikatne mięso polędwiczek pięknie przesiąka aromatem szynki parmeńskiej, a dodatek wyrazistego parmezanu i ziół sprawia, że całość jest przecudowna. Na rodzinny obiad jak znalazł, a robi się ją zaskakująco łatwo :> Możecie zrobić ją również w postaci drobniejszych roladek, jeśli wolicie ;)
Rosa di Parma, czyli polędwiczka z szynką parmeńską
~ 500 g polędwiczki wieprzowej (2 średniej wielkości)
~ 3-4 plastry szynki parmeńskiej
~ 2-3 łyżki tartego parmezanu
~ sól, pieprz
~ 1 łyżeczka suszonej szałwii
~ 1 łyżeczka suszonego rozmarynu
~ oliwa
Mięso nacinamy wzdłuż. Smarujemy oliwą z każdej strony, solimy i pieprzymy.
W środek wkładamy szynkę parmeńską, posypujemy ziołami i serem i składamy. Układamy w naczyniu żaroodpornym. Na spód wlewamy po 1-2 łyżki oliwy i wody.
Pieczemy pod przykryciem 25-30 minut w 180 stopniach. Podajemy wedle uznania. Smacznego :)
5 komentarzy
Nigdy nie próbowałam szynki parmeńskiej i pewnie już nie spróbuję, ale taką sałatkę chętnie bym zjadła :)
Nie słyszałam o tym daniu ;)
Danie pyszne.
Ciekawe danie, nigdy nie słyszałam o takim, chociaż przepis wydaje się niezbyt trudny :)
Podkradam przepis! :)