Manekin to moja miłość i wie o tym każdy z moim znajomych i rodziny, bo czasem ciężko nakłonić mnie, żeby pójść zjeść gdzieś indziej, kiedy on jest w pobliżu. Menu to chyba znam już na pamięć, a dzisiaj było one źródłem inspiracji do przygotowanie tagliatelle naleśnikowe ze szpinakiem w sosie serowym. Zawsze kuszą mnie te wszystkie tagliatelle z karty, ale nigdy ich nie biorę, bo idea wielkiego kwadratowego naleśnika zawsze wygrywa… Więc zrobiłam sobie tagliatelle sama i wyszło przepyszne <3 Wiadomo, że sery i szpinak się bardzo lubią, a suszone pomidory dodają trochę pikanterii. A samo tagliatelle z naleśników to pomysł, którym na pewno zaskoczycie bliskich. Więc nie dość, że naleśniki można nadziać na tyle sposobów to okazuje się, że mogą przybierać one też różne kształty :p Zapraszam na pyszne tagliatelle naleśnikowe ze szpinakiem w sosie serowym :)
Tagliatelle naleśnikowe ze szpinakiem w sosie serowym
(2 porcje)
Tagliatelle naleśnikowe:
~ 100-120 g mąki (pełnoziarniste/ gryczanej)
~ 1 jajko
~ 1/2 szklanki mleka
~ 1/2 szklanki wody
Jajko ubijamy lekko trzepaczką. Dodajemy resztę, dokładnie łączymy i odstawiamy na przynajmniej 15 minut. Smażymy 8-10 pięknych naleśników na rozgrzanej patelni. Układamy je w stos i kroimy w paseczki.
~ 300 g mrożonego szpinaku
~ok. 50 g suszonych pomidorów
Szpinak rozmrażamy (najlepiej wyjąć kilka godzin wcześniej z zamrażalnika albo podgrzewać na średnim ogniu mieszając) i wrzucamy na patelnię, żeby się przesmażył. Po 3-4 minutach dodajemy pokrojone w kostkę pomidory.
~ 1 łyżka masła
~ 1 łyżka mąki (ok. 20 g)
~ 400 ml mleka
~ ok. 60 g parmezanu
~ sól, pieprz
~ solidna szczypta gałki muszkatołowej
Masło roztapiamy w rozgrzanym garnku. Dodajemy mąkę i mieszamy. Smażymy ok. 1 minutę i wlewamy mleko. Mieszamy bardzo dokładnie trzepaczką, żeby pozbyć się grudek i doprowadzamy prawie do wrzenia. Dodajemy 3/4 startego parmezanu i dokładnie mieszamy. Trzymamy na średnim ogniu mieszając, aż ser się roztopi i powstanie sos. Dodajemy szpinak z pomidorami. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką. Wrzucamy tagiatelle naleśnikowe i delikatnie mieszamy, żeby się ładnie połączyło wszystko. Wykładamy porcje na talerze i posypujemy resztą parmezanu. Smacznego :)
2 komentarze
Świetny pomysł :) Oryginalny :)
W Manekinie nigdy nie byłam, ale może kiedyś…zawsze odstraszają mnie kolejki ;)