Co zjeść na Sycylii wschodniej, czyli mini przewodnik po kuchni sycylijskiej to lista dań i deserów, które warto spróbować na Sycylii.
Sycylię odwiedziłam pod koniec października i nie mogłam chyba wybrać lepszego terminu. Temperatura utrzymywała się cały czas na poziomie 28 stopni, słońce świeciło non stop, a uniknęłam też tłumów środka sezonu. Chociaż, powiedzenie, że było mało ludzi to też byłoby kłamstwo i nie chce nawet wiedzieć, jak to musi wyglądać w lipcu czy sierpniu.
Kuchnia sycylijska niejedno ma imię
Co zjeść na Sycylii cz. 1 to pierwsza część wpisu, który będzie miał swoją drugą część w bliżej nieokreślonej przeszłości.
Przed wyjazdem na Sycylię oczywiście zorientowałam się co warto spróbować, gdzie zjeść, jakie zwyczaje jedzeniowe panują i z czego Sycylia słynie. Okazało się, że kuchnia sycylijska ma swoje smaczki, ale wiele z nich zależy od regionu.
Tradycyjna bułka ze śledzioną czy placki z ciecierzycy są typowe dla Palermo, ale trudno je znaleźć w Katanii czy Noto. Tak samo w Katanii zjemy koninę albo pasta alla norma z najlepszą ricottą, co może nie być takie łatwe w innych regionach.
Istnieje jednak też wiele łączników, które spotkamy wszędzie na Sycylii. Największym z nich są chyba słodycze, które na Sycylii są naprawdę cudowne.
Zapraszam więc na wpis o tym co zjeść na Sycylii. Według trendów podróżniczych, dzięki popularnemu serialowi, Sycylia ma być bardzo popularnym kierunkiem w tym roku. Mam więc nadzieję, że ten wpis się przyda.
Co zjeść na Sycylii wschodniej – Katania, Taormina, Syrakuzy, Noto
Arancini, czyli sycylijski klasyk
Arancini to smażone w głębokim oleju panierowane kulki ryżu nadziewane dodatkami.
Najbardziej popularne, i podobno najlepsze, to arancini al ragu, czyli z mięsem w sosie pomidorowym. Jednak, odmian arancini jest mnóstwo. Można kupić wegetariańskie ze szpinakiem i serem, z pesto pistacjowym albo z rybą.
Przyznam szczerze, że arancini to danie, które mnie osobiście nie porwało. Choć łączy w sobie kremowość, chrupkość, to jednak też niezwykłą tłustość i ciężkość. Jedno na wyjeździe mi w zupełności mi starczyło, a potem tylko próbowałam od Krzyśka. Warto więc spróbować, ale jeśli lubisz delikatniejsze lżejsze smaki, może Ci nie do końca odpowiadać.
Jeżeli jednak Ci zasmakuje, arancini świetnie sprawdzi się jako przekąska w trakcie dnia lub przystawka przed głównym daniem. Jest to typowy sycylijski street food, które spotkać można w każdej kawiarni, barze czy nawet sklepie.
Jako ciekawostkę mogę dodać, że jedna ryżowa kulka w Katanii to arancino (czyli forma męska) i powinna mieć podłużny kształt, a w Palermo arancina (forma żeńska) o okrągłym kształcie. Metody przyrządzania jednak i wszechobecność są na szczęście takie same ;)
Panini, czyli kanapki premium
Panini to nic innego jak włoska kanapka. Brzmi bardzo niewinnie. Jednak, lokalne produkty włoskie jak sery, wędliny, suszone pomidory, passaty i samo pieczywo sprawiają, że dobre panini są na wagę złota.
Sycylia natomiast to kraina lokalnych bogactw. W regionie Agrigento można zjeść wyjątkowy ser kozi girgentano, który ma lekko cytrusowy smak. Mięsożercy pokochają salami z dodatkiem pistacji z Bronte. Smaku dodadzą też kapary z pobliskich wysp Eolskich albo sycylijskie suszone pomidory. Najlepiej jeszcze w sycylijskiej oliwie.
Panini to świetna przekąska w trakcie dnia, kiedy wiele restauracji jest jeszcze zamkniętych. My jedliśmy przepyszne panini w Enopaninoteca Gilberto na wyspie Lipari (królestwie kaparów), które bardzo serdecznie polecam.
Cipollina, czyli idealna przekąska katańska
Cipollinato kolejna świetna przekąska wywodzącą się z Katanii. To nic innego jak koperta z ciasta francuskiego z szynką, mozzarellą, sosem pomidorowym i cebulą. Tłusta, pyszna i idealna na mniejszy głód.
Pizza na kawałki i sfincione
Sfincione to sycylijska pizza, która ma nieco grubsze ciasto i piecze się ją w dużych prostokątnych blachach. Sprzedaje się ją na kawałki, więc można spróbować kilka rodzajów, a zazwyczaj jest ich tyle, że ciężko wybrać.
Bardzo popularna jest też cieńsza pizza sprzedawana na kawałki, która stanowi też idealny sposób na tani i szybki lunch na Syclii.
My jedliśmy pizzę na kawałki i sfincione w Taorminie w niepozornym lokalu Rosticceria Da Cristina*. Szczególnie polecam sfincione z dodatkiem bakłażana – Sycylijczycy naprawdę umieją świetnie przyrządzać bakłażana, albo z dodatkiem pistacji. Jednak, zazwyczaj każde sfincione ma w sobie coś sycylijskiego, jak sycylijski ser czy oliwę z oliwek, więc każde smaluje wyjątkowo.
Jeśli jednak chcesz spróbować cienkiej pizzy, jak pizza neapolitańska czy rzymska, to na Sycylii jest wiele miejsc, gdzie możesz to zrobić. Warto jednak wiedzieć, że większość typowych pizzerii otwiera się dopiero wieczorem, ok. 19. Wcześniej jest po prostu za gorąco, żeby rozpalać piec.
*W Taorminie są dwa lokale Rosticceria – jeden w ścisłym centrum, drugi bardziej na uboczu. My za każdym razem wybieraliśmy tą spokojniejszą opcję i zawsze znaleźliśmy miejsce.
Caponata, czyli sycylijski gulasz
Caponata to wegetariański gulasz z bakłażanami, pomidorami, kaparami i oliwkami. Podawany jest na zimno lub na ciepło i świetnie pasuje jako przystawka do chleba.
Choć ja nie jestem fanką ani oliwek ani kaparów, to spróbowałam i smakowała bardzo świeżo i świetnie pasowała to do rożka smażonych owoców morza.
Parmigiana, czyli lasagne z bakłażana
Parmigiana di melanzane to zapiekanka z plastrów bakłażana, pomidorów i sera. Bakłażany są najpierw podsmażane na oliwie (czasem też panierowane), a następnie układane warstwowo z serem (mozzarellą lub pecorino) i sosem pomidorowym i zapiekane.
Można więc nazwać parmigianę lasagne z bakłażana. Samo danie jest lekkie i bardzo aromatyczne. Świetnie pasuje jako drugie danie jako alternatywa dla mięsnego posiłku (za każdym razem jak jestem we Włoszech jestem pod wrażeniem, że potrafią zjeść po misce makaronu na pierwsze danie, jeszcze drugie mięsne i ziemniakami, a potem jeszcze deser.. . Ja dałam radę, ale właśnie z parmigianą na drugie ;)).
Pasta alla norma, czyli makaron z bakłażanem
Pasta alla norma to już ostatnie bakłażanowe sycylijskie danie na mojej liście. Ten makaron to typowy makaron dla Katanii i tam najlepiej go spróbować. Znajdziesz w nim ponownie połączenie bakłażanów i pomidorów, ale tym razem wzbogacone, lokalnie wyrabianym, serem ricotta.
Sam makaron może mieć różną formę. Ja trafiłam na rigatoni, czyli rurki, ale można też spotkać się z pastą alla norma że spaghetti. Niezłą normę można zjeść w Trattoria del Cavaliere w Katanii. Równie pyszne też można zrobić w domu korzystając z mojego przepisu ;)
Pasta z jeżowcami
Pasta z jeżowcami to kontrowersyjne danie z uwagi na to, że łowienie jeżowców jest teoretycznie zabronione. Jednak, jeżowce uchodzą na Sycylii za przysmak i można spokojnie natknąć się na nie w restauracjach (np. jako linguine al ricci di mare).
Konina w Katanii
Kolejną kontrowersyjną, przynajmniej dla mnie, potrawą jest konina, która również uchodzi za specjał w Katanii. Można ją dostać na przykład w postaci steka, bistecca di cavallo. Ja nie chciałam nawet spróbować, ale Krzysiek stwierdził, że smakuje podobnie do wołowiny.
My jedliśmy, a właściwie Krzysiek, jadł koninę w Re Carlo V na via Plebiscito w Katanii. Jednak, są tam też inne dania (makarony, owoce morza, mięso) w dość przystępnych cenach. Dodatkowo, wieczorem schodzi się tutaj wiele lokalsów, więc można poczuć prawdziwą sycylijską atmosferę pełną gwaru, życia i jedzenia.
Owoce morza, czyli frutti di mare
Owoce morza na wschodzie Sycylii można zjeść wszędzie. Ja najbardziej polecam talerz grillowanych owoców morza (droższa opcja) albo różek ze smażonymi i panierowanymi owocami morza, który jest bardzo popularną street-foodową opcją.
Świetne owoce morza w przystępnych cenach można zjeść w Scirocco Sicilian Fish Lab na Piazza Alonzo di Benedetto w Katanii. Podczas wieczornego spaceru pod kolorowymi parasolkami łatwo zauważyć to miejsce, bo jest troszkę na uboczu, ale przyciąga wiele ludzi (na szczęście jest też dużo stolików). Poza owocami morza, spróbować można w nim caponatę czy kuskus z rybą (popularne danie na całej Sycylii).
Ryba miecznik
Ryba miecznik to ryba, którą można zjeść w większości trattorii w Katanii. Może się nawet zdarzyć, że wielki miecznik, którego zobaczycie w trakcie dnia na targu rybnym, wyląduje u Ciebie na talerzu na kolacji wieczorem ;) Dla mnie smakował trochę jak stek z tuńczyka, ale był bardziej soczysty i z chęcią bym zjadła jeszcze raz.
Co zjeść na Sycylii na słodko
Cannoli, czyli sycylijskie rurki
Cannoli to rurki wypełnione serkiem ricotta, które można zjeść na całej Sycylii. Jest to klasyk klasyków i zjeść ją można w każdej kawiarni, barze czy restauracji.
Sama rurka (canollo siciliano) smażona jest na głebokim oleju, więc jest chrupiąca i tłusta. Jej wnętrze wypełnione jest serkiem ricotta, kremem pistacjowym lub czekoladowym i posypane pistacjami lub kandyzowanymi owocami.
Można trafić zarówno na wielkie cannolo, jak i mniejsze. Ja polecam raczej celować w te mniejsze, bo potrafią być naprawdę słodkie i sycące. Nie każdy da radę ;)
Cassata, czyli sycylijski torcik
Cassata to torcik bazujący na serku ricotta. Najczęściej spotykaliśmy go w formie małej babeczki, ale zdarzało się też natknąć na kawałki przypominające ciasto. To po prostu biszkopt z serkiem ricotta z kandyzowanymi owocami i kawałkami czekolady. Lekki, smaczny, słodki tort.
Polecam również spróbować lodów o smaku torcika cassata. Choć mi ciężko było zamówić jakiekolwiek inne lody niż pistacjowe, to warto. Szczególnie w lodziarni Le Cuspidi w Agrigento – były słodkie, ale też lekko cytrusowe z wyczuwalnym biszkoptem i czekoladą.
Minnuzzi ri Sant’Àita, czyli cycuszki św. Agaty
Cycuszki św. Agaty to deser typowy dla Katanii stworzony z myślą o patronce miasta, która umarła śmiercią męczeńską.
Kiedy kupowaliśmy go w cukierni, sprzedający określił go jako mini cassata i tak też smakował. Z wierzchu to cienka warstwa marcepanu zwieńczona wisienką, a w środku biszkopt z ricottą z kawałkami czekolady i kandyzowanymi owocami. Lekki i smaczny deser idealny na wieczór.
Gelato pistacjowe, czyli mój sycylijski romans
Gelato pistacjowe to deser, który jest wystarczającym powodem do odwiedzenia Sycylii. Lody pistacjowe na Sycylii zrobione na bazie pistacji z Bronte, która jest światową stolicą pistacji.
To były lody, które jedliśmy codziennie i zawsze były pyszne – kremowe, idealnie słodkie i delikatne. Zawsze dostaliśmy dużą porcję, w każdej lodziarni zawsze był ten smak. Czasem nawet w kilku wersjach – tradycyjne, bez laktozy bez cukru. Konieczne do spróbowania.
Choć każde gelato pistacjowe było pyszne (albo mieliśmy szczęście ;)) to ponownie polecę lodziarnię Le Cuspidi w Agrigento, do której warto zajechać po zwiedzaniu Doliny Świątyń. To lodziarnia wybitna, gdzie znajdziesz 4 rodzaje gelato pistacjowych i kilkanaście innych smaków. Każdy, który próbowaliśmy smakował cudownie.
Brioszka z lodami
Brioszka z lodami, czyli sycylijska bułka z lodami brzmiała dla mnie niezbyt zachęcająco dopóki jej nie spróbowałam. Okazała się delikatnym pysznym i bardzo sycącym deserem, którym podobno czasem zastępuje się obiad w bardziej gorące dni.
Choć brzmi niepozornie, to już po pierwszym kęsie odkrywa się jej wyjątkowość. Oczywiście najbardziej polecam z lodami pistacjowymi, ale dobrze smakowała też z gelato al cioccolato (czekoladowymi). Świetną brioszkę z lodami można zjeść w Caffe Sicilia w Noto.
Granita, czyli sycylijskie śniadanie na upały
Granita to skurszony lód w różnych wersjach smakowych. Najbardziej typowa jest granita migdałowa, ale dostępne są tez granity z różnych owoców, innych orzechów albo z dodatkiem mleka. Mnie osobiście nie urzekła, ale warto spróbować. W gorące dni, granita z brioszką to też typowe sycylijskie śniadanie, więc będąc tam w sezonie letnim można się ratować takim zestawem rano i poczuć się jak prawdziwy Sycylijczyk.
Na Sycylii prawdziwa stolica migdałów jest Agrigento, gdzie co roku w marcu odbywa się festiwal kwitnących drzew migdałowych. Choć to już nie końca wschód, to myślę, warto zrobić sobie wycieczkę do Doliny Świątyń będąc w Katanii czy Taorminie, a przy okazji wpaść do Agrigento.
Cornetto al pistacchio, czyli rogalik do cappuccino
Rogaliki z kremem pistacjowym (cornetti al pistacchio) to nie do końca typowo sycylijski deser. Jest jednak bardzo często jedzony na śniadanie, szczególnie z cappuccino. Na Sycylii można go kupić w każdej kawiarni i barze. Najbardziej popularny to właśnie ten z kremem pistacjowym, ale można też dostać z czekoladą, marmoladą albo ricottą (choć mi niestety w Katanii tych z ricottą nie udało się znaleźć).
Rogalik z kremem jedliśmy na śniadanie każdego dnia wybierając zazwyczaj lokalną kawiarnię. Lądowaliśmy zazwyczaj w Cafe San Nicolo albo w Coffee Bar il Professore, które przyciągały wielu Sycylijczyków. Były więc zawsze głośne, pełne i chaotyczne o poranku, ale było w tym coś bardzo urzekającego. I rogaliki były przepyszne!
Baba nasączona rumem, czyli bardziej niszowy deser
Baba nasączona rumem nie jest tak popularna jak cannoli czy gelato pistacjowe, to spotkaliśmy ją w większości cukierni. To po prostu puszysta mała babeczka nasączona rumem. Prosta, delikatna i słodka. Ja nie jestem fanką łączenia alkoholi z deserami, ale Krzysiek bardzo ją polubił.
Frutta di martorana
Frutta di martorana to deser, który można znaleźć równie szybko na Sycylii co cannoli.
Pod tą nazwą kryją się marcepanowe słodycze kształtem wyglądające jak owoce. Jeżeli lubisz marcepan, na pewno Ci zasmakują. A jeśli nie to fajny pomysł na pamiątkę dla najbliższych.
Czekolada z Modici
Modica to sycylijskie miasteczko słynące z czekolady za sprawą kultowej już fabryki czekolady. Cioccolato di Modica to ciemna czekolada z widocznymi kryształkami cukru.
Z uwagi na kryształki cukru jest dość specyficzna w smaku i konsystencji. Jeżeli nie uda Ci się dojechać na czekoladę do Modici, to można kupić ją na całej Sycylii i warto spróbować. Ja polecam wersję z pistacjami.
Jak widać, co zjeść na Sycylii to pytanie, na które odpowiedź jest bardzo długa. Jednak, też bardzo smakowita. Dla mnie wszystko zdeklasowały gelato pistacjowe, które jedliśmy codziennie. Cudownie też powolnie rozpoczynało się dzień z kawą i rogalikiem z kremem pistacjowym z innymi Sycylijczykami.