W risotto zakochała mnie Nigella, której programy bardzo często oglądałam, kiedy dopiero zaczynałam gotować. Pamiętam, że to ona powiedziała mi, że gotowanie może być odprężające właśnie przygotowując kremowe risotto, które od wtedy kojarzy mi się z comfort food. Myślę, że teraz jak nigdy, potrzebujemy jedzenia na pocieszenie, więc przygotowałam przepyszne pomidorowe kremowe risotto, które tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że najlepsze comfort food to właśnie ciepłe potrawy miseczkowe, które możemy wyjadać łyżką spod koca. Pomidorowe kremowe risotto jest łatwe i bezstresowe do przygotowania, zawiera masło, parmezan i biały ryż (koniecznie kupcie specjalny ryż do risotto tylko carnaroli lub arborio, bo ze zwykłego nie będzie takie kremowe!), ale nie warto silić się na „zdrowe” zamienniki, bo nie będzie takie smaczne i kojące. A wersja, którą Wam proponuję jest absolutnie konieczna do spróbowania – zapraszam <3
Pomidorowe kremowe risotto

(2 porcje)
~ 100-150 g ryżu (arborio/carnaroli najlepiej)
~ 1 cebula
~ 1-2 ząbki czosnku
~ 2-3 łodygi selera naciowego
~ 1 średnia marchewka
~ 1,5 szklanki bulionu warzywnego/drobiowego
~ ew. 1/2 szklanki białego wina
~ 200-250 g passaty pomidorowej
~ 2 łyżki masła klarowanego
~ 1 łyżka masła
~ 3-4 łyżki startego parmezanu
~ sól, pieprz
~ ew. posiekana natka pietruszki, suszony tymianek lub inne zioła
Cebulę drobno siekamy, obrany czosnek przeciskamy przez praskę, marchewkę obieramy i kroimy w kosteczkę, a seler kroimy w kosteczkę.
Cebulę razem z czosnkiem podsmażamy na patelni na roztopionym maśle klarowanym ok. 3 minuty (uważając, żeby nie się nie zarumieniły za bardzo). Następnie wrzucamy marchewkę i seler. Smażymy ok. 1 minutkę i dodajemy ryż. Ponownie smażymy 1 minutkę.
Dolewamy połowę bulionu z winem. zmniejszamy ogień na średni i zostawiamy pod przykryciem ok. 10 minut, co jakiś czas mieszając.
Po tym czasie dodajemy resztę bulionu, passatę i dokładnie mieszamy. Ponownie zostawiamy pod przykryciem na ok. 10 minut, co jakiś czas mieszając.
Po tym czasie sprawdzamy czy ryż już wchłonął bulion. Jeśli tak – zdejmujemy z ognia. Dodajemy parmezan, masło, doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy ulubione zioła (ja miałam jakąś resztkę koperku i szczypiorku, ale natka pietruszki lub tymianek lepiej pasują ;-)). Mieszamy, aż ser i masło się roztopią. Podajemy. Smacznego :)
