Przepis na kimchi, czyli kiszona kapusta po koreańsku to był moją pierwsza stycznością z kuchnią koreańską.
Mieszkając w Warszawie mam to szczęście, że mam prawie wszystkie kuchnie świata wręcz na wyciągnięcie ręki. Zazwyczaj jest to piękne. Jednak, zdarzają się sytuacje, kiedy wręcz jest tego za dużo, bo nie wiadomo co wybrać. A czasem też ma się ból istnienia, kiedy miejsce, które chce się odwiedzić wiąże się z dojazdem, który trwa godzinę.
Jednak, mimo tej obfitości miejsc, zauważyłam, że zdarza mi się nakręcić na jakąś konkretną kuchnię czy potrawę. Tak było z kuchnią meksykańską, roślinnym ramen czy pad thaiem. Ciężko mi było się rozstać z moimi ukochanymi smakami i spróbować wtedy czegoś nowego, ale jak już to robiłam, to zawsze było to wzbogacające. Choć, nie zawsze równie pyszne ;)
I tak też było z kuchnią koreańską. Pierwsza styczność z nią była w lokalu Koreanka grill, gdzie grillowałam owoce morza, a kelner donosił cały czas przeróżne przystawki, czyli banchan. Po tej wizycie robienie domowego kimchi weszło mi w nawyk i bardzo nie lubię, kiedy nie ma go w mojej lodówce.
Przepis na kimchi – jak wykorzystać koreańską kiszoną kapustę
Kimchi to niejako symbol kuchni koreańskiej. Jest tak popularny w Korei, że jej mieszkańcy mają czasem osobne lodówki tylko na kimchi. Choć pewnie też wpływa tutaj też to, że jest to jednak kiszona kapusta. A kiszonki mają czasem dość specyficzny zapach. Szczególnie wtedy, gdy naprawdę porządnie je ukisimy.
Kimchi można jeść po prostu jako dostawkę. Jednak, ja najbardziej lubię wykorzystać je w jakiś ciekawy sposób. Ostatnio regularnie trafia do mojej ukochanej kapusty w pomidorach. Można zrobić z niej przepyszną ekspresową zupę kimchi, która trafiła do mojego e-booka Lekko w nowy rok. Przepyszne są też wegańskie gofry kimchi z e-booka Gofrowe love. A jeszcze w łatwiejszej wersji zapiekanki z kimchi i mozzarellą to ostatnio mój faworyt na wieczory, kiedy tylko ciągnąca się mozzarella jest jedynym słusznym wyborem. W zalewie kimchi można też udusić kapustę pak choi i właśnie w takiej wersji najbardziej ją lubię.
Jak widać, kimchi można wykorzystać na wiele sposobów. A dodatkowo, produkty fermentowane mają prozdrowotne właściwości, więc warto włączyć je do swojego jadłospisu. Szczególnie jeśli są tak uniwersalne i smaczne.
Warto tutaj jeszcze wspomnieć, że możesz trochę dopasować domowe kimchi do kubków smakowych Twojego domostwa. Ja lubię dodać sporo marchewki, żeby kimchi było ciut słodsze. Jednak, lubię też naprawdę pikantne kimchi, więc daję też dużo papryki gochugaru. Bardzo często nie mam rzepy pod ręką, więc robię kimchi bez, ale polecam o nim pamiętać. Spróbuj więc przepisu podstawowego, ale już za drugim razem dopasuj go niego do swoich preferencji.
Z tego przepisu wyjdą 2 litrowe słoiki kimchi. Jeżeli to Twój pierwszy raz z kimchi warto zrobić najpierw z pół porcji, żeby sprawdzić czy to na pewno dla Ciebie :)
SKŁADNIKI
- 1 duża kapusta pekińska (ok. 1,5 kg)
- 1,5 litra przefiltrowanej wody
- 2 łyżki soli
Zalewa kimchi:
- 2 łyżki mąki ryżowej lub pszennej
- 1 szklanka przefiltrowanej wody
- 1 łyżka cukru lub erytrolu
- 1 pęczek szczypiorku
- 2-3 ząbki czosnku
- kawałek imbiru, ok. 3 cm
- 50 g papryki gochugaru
- 4 łyżki sosu sojowego
- 4 łyżki sosu rybnego (w wersji wege można zastąpić sosem sojowym)
Dodatkowo:
- 1-2 średnie marchewki
- kawałek rzepy
PRZYGOTOWANIE
Kapusta:
- Kapustę kroimy na ćwiartki, a następnie siekamy w paski. Jeżeli lubisz bardzo kiszoną kapustę, warto posiekać ją drobno. Jeżeli jednak, wolisz średnio kiszone większe kawałki świetnie się sprawdzą. Przepłukujemy kapustę i osuszamy. Przekładamy do dużej miski.
- Do osobnej miski wlewamy wodę i sól. Mieszamy dokładnie i zalewamy kapustę, żeby woda pokryła ja w całości. Na wierzchu układamy talerz lub coś innego płaskiego i obciążamy wierzch, żeby przygnieść kapustę (ja zazwyczaj używam dużego talerza, na którym układam glinianą miskę z owocami ;)). Odstawiamy na 2 godziny.
Zalewa kimchi:
- W czasie oczekiwania na kapustę, przygotowujemy zalewę kimchi.
- Na patelnię wrzucamy mąkę, wodę. Podgrzewamy do lekkiego zgęstnienia. Zdejmujemy z ognia i studzimy.
- Szczypiorek siekamy, imbir i czosnek przeciskamy przez praskę.
- Do przestudzonego kleiku dodajemy resztę składników i dokładnie mieszamy.
Wykończenie:
- Marchewkę oraz rzepę obieramy. Kroimy mniejsze części, a następnie w cienkie krótkie paski.
- Teraz warto założyć rękawiczki. Do kapusty dodajemy warzywa oraz zalewę kimchi. Mieszamy łyżką lub dłońmi, aż zalewa rozejdzie się po całości.
- Kapustę przekładamy do słoików dłońmi za każdym razem dociskając do dna (już w początkowym etapie powinna pojawić się zalewa). Słoiki zakręcamy i odstawiamy w ciepłe miejsce.
- Codziennie podczas kiszenia otwieramy słoiki i dociskamy kapustę, a także pilnujemy, żeby była pokryta zalewa (w innym przypadku łatwo może spleśnieć).
- Kapustą potrzebuje 3-5 dni na ukiszenie się. Po tym czasie wkładamy ją do lodówki (tam wciąż będzie lekko fermentować, ale dużo wolniej). Jeżeli lubisz tylko lekko ukiszoną kapustę, możesz przełożyć ja do lodówki już nawet po 2 dniach.
2 komentarze
Ale nie widze przepisu
Już jest – jestem jakaś rozkojarzona ostatnio i zapomniałam kliknąć jeden przycisk w edycji ;)