Tarta z botwinką i fetą to, tuż po chłodniku z botwinki, najbardziej znane botwinkowe danie, którego zdecydowanie trzeba spróbować w botwinkowym sezonie. W Internecie krąży masa przepisów na takie cudo, a ja proponuję Wam wersję najbardziej prostą, bez śmietany i tylko z niezbędnymi składnikami, które i tak już dają efekt wow. Początkowo myślałam, żeby dodać do niej ricottę, ale nie chciałam, żeby przyćmiła i stonowała fetę, bo to ona ma tu rządzić i z botwinką tworzyć coś cudownego <3 Tarta z botwinką i fetą to jedna z najbardziej letnich tart, która jest przepyszna zarówno w wersji na ciepło, jak i na zimno. Ja lubię ją jeść w towarzystwie sałatki, a czasem zdarza mi się podać to niej jeszcze łyżkę jogurtu naturalnego, ale sama w sobie już smakuje cudownie. Tym razem proponuję Wam mój ulubiony i zarazem najłatwiejszy spód do tarty, który zawsze wychodzi, ale jeśli chcecie zrobić tradycyjny kruchy też będzie smacznie. Zapraszam :-)
Tarta z botwinką i fetą

(tartownica o średnicy 22 cm)
Ciasto:
~ 100 g twarogu półtłustego zmielonego
~ 50 g masła lub margaryny
~ 1/2 łyżeczki soli
~ 100 g mąki pszennej (u mnie pełnoziarnista)
Twaróg łączymy z masłem. Dodajemy sól, mąkę i wyrabiamy na jednolite ciasto. Owijamy folią spożywczą i wstawiamy do lodówki na 1 godzinę.
Po tym czasie piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni, a ciastem wylepiamy natłuszczoną tartownicę tworząc tartę. Nakłuwamy widelcem i pieczemy ok. 15 minut.
Farsz:
~ 1 cebula
~ 1-2 ząbki czosnku
~ 1 pęczek botwinki z buraczkami
~ sól, pieprz
~ 1 mały pęczek koperku
~ 2 jajka
~ 100 g fety
~ 1-2 łyżki oliwy lub oleju
Cebulę drobno siekamy, czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę. Botwinkę moczymy, a następnie dokładnie suszymy, żeby pozbyć się ziemi. Następnie buraczki i łodyżki kroimy w kosteczkę, a liście lekko rwiemy.
Na patelni rozgrzewamy oliwę lub olej. Smażymy cebulę i czosnek, aż cebula się lekko zarumieni. Zmniejszamy ogień na średni i dorzucamy botwinkę. Smażymy ok. 5-6 minut dolewając w razie potrzeby 3-4 łyżki wody (botwinka powinna lekko zmięknąć). Po tym czasie dodajemy posiekany koperek. Mieszamy, smażymy jeszcze 2-3 minuty. Następnie całą zawartość patelni przekładamy do miski.
Do szklanki wbijamy jajka. Łączymy je energicznie widelcem. Wlewamy do miski z botwinką. Doprawiamy solą i pieprzem (soli nie trzeba dużo, bo feta jest już słona ;-)). Dodajemy 3/4 pokrojonej w kostkę fety. Mieszamy delikatnie i całość przelewamy do podpieczonego spodu. Na wierzchu wysypujemy resztę fety w kostce. Pieczemy ok. 20-25 minut w rozgrzanym do 190 stopni piekarniku. Wyjmujemy, odstawiamy na chwilkę i podajemy. Smacznego :-)
