fbpx

Tymbaliki w kształcie jajek z kurczakiem

by Kucharka w baletkach

Wiem, że może trochę spóźniłam się z tym przepisem, bo już tydzień po świętach, ale tymbaliki w kształcie jajek z kurczakiem można przygotowywać właściwie cały rok. Teraz będzie coraz cieplej (miejmy nadzieję :D) to pewnie wiele z nas będzie skłaniało się częściej ku przepisom na zimno. A takie tymbaliki w kształcie jajek z kurczakiem nie dość, że są pyszne to jeszcze pięknie prezentują się na stole. Ja sama nie jestem wielką fanką galaretek, ale takie maleństwo nawet mnie skusiło. Piękne, kolorowe, a do tego smaczne. I mi nawet bardziej kojarzy się jakoś z wiosną niż z Wielkanocą :) A że dzisiaj piękny, słoneczny dzień to trzeba też pięknie i kolorowo jeść. A zrobienie tymbalików w kształcie jajek wcale nie jest takie trudne i pracochłonne jak może się wydawać (mojej mamie się bardzo wydawało i to, że będę sama sobie je robiła słyszałam z 10 razy ;p). Zapraszam serdecznie :)

Tymbaliki w kształcie jajek z kurczakiem 


~ 6-8 skorupek od jajek
~ 1/2 l bulionu warzywnego
~ 1 mała pierś z kurczaka (ok. 150 g)
~ 1 marchewka
~ 4-5 łyżek groszku konserwowego
~ kilka gałązek natki pietruszki
~ 2 łyżki żelatyny

Najpierw zajmijmy się jajkami. Delikatnie nożem nacinamy górę od jajek, wylewamy białko z żółtkiem delikatnie do miseczki (i używamy oczywiście do ciast, jajecznicy czy omletów ;)). Następnie jajka sparzamy we wrzątku i dokładnie palcem oczyszczamy w środku pozbywając się resztek białka (można lekko powiększyć otwór, nic się nie stanie ;)).

W bulionie warzywnym (dobrze doprawionym!) gotujemy pokrojoną na mniejsze części pierś z kurczaka i obraną marchewkę. Gdy mięso będzie gotowe, a marchewka miękka wyjmujemy je i odstawiamy na bok. W bulionie rozpuszczamy żelatynę, mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia.

Marchewkę kroimy w plasterki, a pierś w kosteczkę. Napełniamy przygotowane jajka, dodając również groszek i liście natki pietruszki. Ustawiamy je stabilnie w jakimś naczyniu (żeby się nie przewracały). Zalewamy lekko tężejącym bulionem i odstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia. Gdy to się stanie możemy ostrożnie zdejmować skorupki z galaretek i przekładać na talerz. Smacznego :)

coś na dokładkę?

1 komentarz

Ervisha 4 kwietnia 2016 - 04:37

E tam spóźniłaś :) Przecież można je przygotować na co dzień :)Takie mięsno-warzywne galaretki nie dla wegetarian ;)

Odpowiedz

Skomentuj

Close