Tłusty Czwartek już za trzy dni, więc stwierdziłam, że to dobra okazja żeby na blogu się trochę zasłodziło. Dzisiaj mam zaplanowaną do zrobienia jeszcze jedną tłustoczwartkową pyszność – na Instagramie pojawi się zapewne wieczorem albo jutro, więc zapraszam do z A tymczasem może troszkę mniej tłusto, ale wciąż bardzo słodko, nawet jeśli bez cukru. I do tego zupełnie wegańsko – wegańskie karmelowe batoniki bez cukru przed Wami. Te cudeńka powstały dzięki Erykowi z Ervegan, ale pozmieniałam troszkę proporcje i chciałam uzyskać ciągnące się, słodziutkie i uzależniające batoniki – wyszło mi dokładnie tak jak planowałam. Mamy tutaj spód z migdałów i daktyli, masę z kaszy jaglanej i nerkowców i karmel z masła orzechowego i daktyli – czy to już wszystko nie brzmi bajecznie? A zapewniam Was, że wegańskie karmelowe batoniki bez cukru smakują nawet bardziej niż bajecznie. I choć są zdrowe to do dietetycznych zdecydowanie nie należą. Ale kto by się tym przejmował, szczególnie w Tłusty Czwartek? ;) Zacznijcie od ugotowania kaszy i zalania nerkowców.
Wegańskie karmelowe batoniki bez cukru
keksówka (20×11 cm)
Spód:
~ 60 g migdałów łuskanych
~ 50 g suszonych daktyli
~ 1 łyżka tahini (ok. 15 g)
Suszone daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na przynajmniej 15 minut. Wodę odlewamy zostawiając ok. 1 łyżkę. Migdały mielimy w młynku na proszek. Do migdałów dodajemy daktyle z wodą i tahini. Wszystko mieszamy łyżką do połączenia i wylepiamy dno wyłożonej papierem do pieczenia keksówki (polecam silikonową, bo z nią nie trzeba nic robić ;)). Odstawiamy do lodówki na przynajmniej 15 minut.
Masa:
~ 50 g kaszy jaglanej
~ 30 g nerkowców
~ 1 łyżeczka syropu klonowego
Nerkowce zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na przynajmniej 2-3 godziny, a najlepiej całą noc. Kaszę jaglaną gotujemy wg przepisu na opakowaniu. Studzimy. Wrzucamy obydwa składniki do miski. Miksujemy blenderem na gładką masę. Dodajemy syrop klonowy i mieszamy (można pominąć, bo i tak cała reszta jest bardzo słodka ;)). Masę wykładamy równomiernie na spód.
Karmel:
~ 50 g daktyli
~ 25 g masła orzechowego
Daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na przynajmniej 15 minut. Ponownie odlewamy wodę zostawiając ok. 1 łyżki. Lekko studzimy i do daktyli dodajemy masło orzechowe. Miksujemy blenderem na gładką masę i wykładamy na wierzch naszego dzieła. Odstawiamy do lodówki na przynajmniej 2-3 godziny. Kroimy i podajemy. Uwaga, bo są klejące, ale bardzo pyszne. Smacznego :)
3 komentarze
Jakie one fajne…. na pewnoe rewelacyjnie smakują ;)
Ślinka leci na sam widok :D
Ołje! Najbardziej mi się podoba kasza jglana z nerkowcami- uwielbiam te orzechy :)