Chilli sin carne musiało się tu pojawić, bo końcówka kwietnia nas nie rozpieszcza pogodowo, więc trzeba sobie ocieplać trochę atmosferę w kuchni. I jak już Wam pisałam, coraz częściej gości u mnie kuchnia meksykańska albo śródziemnomorska. Tym razem mam dla Was ognistą propozycję z tej pierwszej, ale w wersji wegańskiej. Chilli con carne to danie, o którym słyszał pewnie każdy (tak btw ja je poznałam w simsach xd), ale słyszeliście już o chilli sin carne? Czyli chilli w wegańskiej wersji napakowane warzywami, bez mięsa, ale wciąż ostre, sycące i przepyszne! W chilli sin carne mamy więcej fasoli niż w tradycyjnym, a ja od siebie dodałam jeszcze cukinię, ale możecie ją pominąć i dodać kukurydzę, której z kolei u mnie zabrakło xd Tutaj można naprawdę kombinować – najważniejsze, żeby była fasola, papryka i pikantny smak. Użyłam wędzonej papryki, która zmienia bardzo smak, ale od biedy można użyć zwykłej, choć nie osiągnięcie już takiego efektu, ale wciąż będzie smacznie ;) Więc zachęcam do kombinowania i meksykowania :)
Chilli sin carne
~ 1 cebula
~ 1-2 ząbki czosnku
~ 1,5 puszki fasoli czerwonej (360 g po odsączeniu)
~ 2 duże czerwone papryki
~ 3-4 łyżki kukurydzy
~ 1 łyżeczka papryki wędzonej
~ 1 łyżeczka kminu rzymskiego
~ 1 łyżeczka papryki ostrej
~ szczypta cynamonu
~ 2 łyżki przecieru pomidorowego
~ 1 łyżka octu balsamicznego
~ sól, pieprz
~ oliwa/olej do smażenia
~ ugotowana kasza/ryż do podania albo tortille
Cebulę siekamy drobno, a czosnek przeciskamy przez praskę. Podsmażamy je na oleju, aż cebula się pięknie zeszkli. Dodajemy pokrojone w paski papryki i smażymy kilka minut. Następnie dodajemy pokrojoną w plasterki i ćwiartki cukinię. Smażymy kilka minut i dorzucamy fasolę (i kukurydzę). Dodajemy przecier, ocet balsamiczny i przyprawy. Całość dusimy ok. 10-15 minut na średnim ogniu. Podajemy z ugotowanym ryżem, kaszą albo w tortilli. Smacznego :)
5 komentarzy
Przepyszne to musiało być :) Też pierwszy raz usłyszałam o chilli con carne w simsach :D
Przepyszna bogata wersja i to na gęsto, że można napełnić nią tortillę lub pitę ;) Nie pamiętam gdzie i kiedy po raz pierwszy usłyszałam o tym daniu ;)
ale apetyczne danie i sycące:)
Wygląda smakowicie
Sin carne <3 coś dla mnie :D