Gdzie zjeść najlepsze lody w Warszawie?
Gdzie zjeść najlepsze lody w Warszawie to trudne pytanie.
W Warszawie bowiem to bardzo sporna kwestia i nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Sama już od kilku lat staram się ją znaleźć. I jak na razie bez skutku ;)
Warszawa bowiem ma chyba zbyt dużo lodów do zaoferowania, żeby ograniczać się do jednych. Dobre lody w Warszawie możemy znaleźć w niepozornych dzielnicowych kawiarniach, malutkich lokalach z lodami rzemieślniczymi, ale często też w bardzo obleganych miejscach w środku miasta.
Zamiast więc próbować odpowiedzieć na niemożliwe do odpowiedzenia pytanie, postanowiłam polecić Wam kilka. Takich, które mnie nie zawiodły i na które warto nawet czasem poczekać chwilkę w kolejce. Bo przecież nie warto marnować życia na jedzenie niedobrych lodów ;)
Gdzie zjeść najlepsze lody w Warszawie?
Ciao Gelato na Ursynowie (ul. Obrzeżna 3)
Ciao Gelato to moje ostatnie odkrycie. Muszę przyznać, że to jedne z najlepszych lodów, które jadłam kiedykolwiek. Są cudownie kremowe, słodkie, ale nie przesłodzone, gładkie i naprawdę pyszne. Same porcje są dość spore, a wybór smaków jest naprawdę duży (ok. 10-12).
My testowaliśmy pistację, kawę z whisky, sernik z truskawkami i wanilią. Lody waniliowe i pistacjowe to moi ulubieńcy, więc bardzo często je biorę. Tutaj zdały próbę perfekcyjnie i już nie mogę doczekać się, żeby testować dalej ;)
Soprano na Mokotowie (ul. Puławska 7/9)
Lody Soprano odkryłam przez przypadek będąc po prostu na Mokotowie. Lokal wygląda niepozornie, ale skrywa naprawdę przepyszne kremowe lody, równie smaczne jak te z Ciao Gelato.
Porcje są naprawdę porządne, więc nie wiem czy polecałabym branie 3 gałek na raz ;) My testowaliśmy lody śmietankowe, ciasteczko i orzech włoski. Wszystkie 11/10 ;)
Na końcu tęczy (al. Wyzwolenia 15)
Na końcu tęczy to kolejny pewniak, który nigdy mnie zawiódł. No może pod względem dostępnych danego dnia smaków, ale wiadomo, że ciężko trafić w gusta wszystkich ;)
Jednak, smakowo ich lody to pełna profeska. Są idealnie kremowe, słodkie i pyszne. Nie znajdziemy w nich żadnych zbrylowanych kawałków, tylko cudowną gładkość, miękkość i perfekcyjność.
Z tego co wiem to poza lokalem przy Placu Zbawiciela, mają jeszcze jeden w Elektrowni Powiśle i w Galerii Młociny, więc można na nich wpaść w różnych miejscach ;)
Jednorożec Lody tradycyjne na Mokotowie (ul. Narbutta 38/32)
Lody w Jednorożcu mają już miano niemal kultowych. Sam lokal znany jest z tego, że podaje lody naturalne. Z jednej strony super, ale z drugiej trzeba pamiętać, żeby szybko jeść, bo roztapiają się w ekspresowym tempie. Jednak, coś za coś ;)
Same lody są również bardzo smaczne, gładkie i słodkie. Codziennie spotkamy tam inne smaki, więc warto zajść nawet kilka razy. Ja próbowałam tam słonego karmelu, migdałów, orzechu z Piemontu, wanilii oraz fior di panna. Wszystkie super :)
Lody Prawdziwe na Śródmieściu, ul. Świętokrzyska 30
Samo miejsce jest trochę wciśnięte w bardzo mały i ciasny lokal i do środka wchodzi się tylko, żeby wziąć lody i wyjść. Jednak lody są smaczne, troszkę za słodkie, ale czuć, że są naturalne. Codziennie zmieniają się smaki i zazwyczaj jest połowa klasycznych, a połowa bardziej bajeranckich.
Próbowałam tam lodów o smaku mlecznej jagody, palonego masła, karmelizowanej białej czekolady z malinami, rafaello, a ostatnio jeszcze truskawki z agrestem. Wszystkie słodkie, ale bardzo dobre. Ostatni smak idealny na upały :)
Laurie na Bielanach (ul. Romaszewskiego 10)
Laurie na Bielanach to kolejny niepozorny lokal, który skrywa naprawdę dobre lody. Dla mnie czasem są nieco za słodkie, ale sama kremowość, wielkość porcji i smaki nigdy mnie nie zawiodły.
Najczęściej jadam tam smaki typu pistacjowe, śmietankowe oraz jogurtowe. Każdy z nich polecam z ręką na sercu. Jednak, smaki się codziennie zmieniają, więc warto patrzeć co na afiszu danego dnia ;)
N’ice Cream Factory w Centrum, ul. Chmielna 9
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o lodach mrożonych ciekłym azotem nie podchodziłam z dużym zaufaniem do tego pomysłu. Jednak, poczytałam, spróbowałam i bardzo polecam. Takie lody są o tyle wyjątkowe, że smaki wybieramy co do nich trafi i jaka będzie baza.
Do wyboru mamy wiele składników, z których możemy tworzyć dowolne kompozycje według własnego gustu. Do jednych lodów można wybrać maksymalnie 3 smaki, a z baz mamy do wyboru mamy kilka: na mleku, na jogurcie, na mleku sojowym, na mleku sojowym bez cukru lub proteinową.
Obsługa służy pomocą, a na każdy tydzień mamy podpowiedź na ścianie w formie 3 przykładowych kompozycji. I choć lista składników ułożona w tablicę Mendelejewa na ścianie wygląda trochę przerażająco to jednak wszystko jest naturalne ;)
Ja zdecydowałam się na bazę sojową bez cukru z bananami, masłem orzechowym i szpinakiem, a mój towarzysz na bazę z mleka z piernikami, karmelem i masłem orzechowym. Lodów było dużo, czuć było wyraźnie każdy smak, a nawet lody mojego towarzysza nie były przesłodzone. Dla mnie trochę wysoka cena, ale jest możliwość zbierania pieczątek i porcje są duże. Raz na jakiś czas warto, choć ja częściej zostanę przy tradycyjnych lodach ;)
Lodziarnia Baśniowa na Żoliborzu (al. Wojska Polskiego 41)
Lody w Baśniowe wydawały mi się bardzo smaczne dopóki nie posmakowałam lepszych ;) Wciąż uważam, że są fajne i wybór smaków jest baardzo szeroki. Znajdziemy zarówno klasyki tj. truskawkowe, śmietankowe czy waniliowe, ale też lody o smaku ciasta marchewkowego, ciastka czy jogurtu z jagodami. Są też opcje wegańskie (w dniu mojej wizyty były 3 dostępne smaki) i bez cukru słodzone stewią (zazwyczaj 6 dostępnych smaków).
Testowałam tam już mango, śmietankę, jogurt z jagodami i kawę bez cukru. Wszystkie smaczne, ale najbardziej polecam jogurtowe z jagodami. Dużym plusem lokalu, że w ramach małej porcji można wziąć 2 smaki, w ramach średniej 3, więc można spróbować więcej na jeden smak na raz ;)
(wpis został zaktualizowany 18/08/2021 roku)
3 komentarze
Jesteś liczna ;)
Ooo dziękuję bardzo :*
I śliczny uśmiech… na prawdę ;*