Kilka wpisów wcześniej zachwycałam się cudownością pesto z rzodkiewek i tym, jak można zrobić coś z niczego, a właściwie z czegoś, co w większości przypadków ląduje w koszu. Więc dzisiaj znowu się zachwycam, ale tym razem wychodzę na przód weganom i zapraszam na wegańskie pesto z liści rzodkiewek. Smakuje zupełnie inaczej niż poprzednie, bo tym razem proponuję zastąpienie słonecznika orzechami nerkowca, a tradycyjnego parmezanu płatkami drożdżowymi. I muszę powiedzieć, że choć jednak moje serce skradło pierwsze pesto, to wersja wegańska prawie mu dorównuje (chcąc nie chcąc uwielbiam parmezan, więc wszystko z nim będzie dla mnie lepsze :p). Jest lekko delikatniejsze niż poprzednie, ale wciąż wyraziste i nadające charakter wszelkim kanapkom, sałatkom czy makaronom. Ponadto wegańskie pesto z liści rzodkiewek jest bardzo łatwe i przyjemne do zrobienia, a wyjdzie Wam z tego pokaźny słoik, który spokojnie starczy na kilka posiłków. Więc nie wyrzucajmy liści rzodkiewek, tylko róbmy z nich cudowne pesto. Zapraszam :)

Wegańskie pesto z liści rzodkiewek

~ liście z 1 pęczka rzodkiewek
~ ok. 40 g orzechów nerkowca
~ 2-3 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych
~ 1-2 ząbki czosnku (lub czosnek granulowany ;))
~ sok z 1/2 małej cytryny
~ 1-2 łyżki oleju rzepakowego
~ solidna szczypta soli

Liście rzodkiewek bardzo dokładnie myjemy i osuszamy (warto nawet kilka razy, żeby dokładnie je oczyścić z ziemi).

Posiekane z grubsza nerkowce prażymy na suchej patelni, aż się lekko zrumienią. Odstawiamy, żeby przez chwilkę przestygły.

Do miski wrzucamy osuszone liście rzodkiewki, orzechy nerkowca, płatki drożdżowe, posiekany czosnek i 1 łyżkę oleju. Miksujemy blenderem na jednolitą masę i w razie potrzeby dolewamy jeszcze troszkę oleju. Dodajemy sok z cytryny i sól. Mieszamy. Przechowujemy w zamkniętym słoiczku w lodówce 3-4 dni.