fbpx

Miodowo-musztardowa polędwiczka pieczona na parze

by Kucharka w baletkach

Jakoś trudno mi uwierzyć, że już mamy Wielki Tydzień i już za moment Wielkanoc. Tak szybko ten czas leci i tak dużo na głowie, że nawet trudno zdążyć zaplanować jakieś nowości kulinarne. Dlatego u nas w tym roku będzie stały, kompletnie nietradycyjny zestaw ciast, czyli snikers, rolada i ciasto marchewkowe (wynegocjowane zamiast sernika :D). A z wytrawnych rzeczy… No właśnie! Poza zapeklowaną szynką, obowiązkową sałatką jarzynową i białą kiełbasą, nie myślałyśmy z mamą, ale coś czuję, że wpadnie jeszcze jakiś pasztet i może polędwiczka pieczona na parze, którą właśnie dzisiaj chciałam Wam zaproponować. Jest pyszna zarówno na zimno jak i na ciepło, a robi się w głównej mierze sama. Kiedyś już pokazywałam Wam polędwiczkę pieczoną na parze i tym razem mam podobną, ale o miodowo-musztardowym posmaku, który idealnie do niej pasuje. Bardzo łatwe, a bardzo efektywne danie, które na pewno każdemu posmakuje :> Zapraszam – miodowa-musztardowa polędwiczka pieczona na parze :)

Miodowo-musztardowa polędwiczka pieczona na parze 

~ 1 polędwiczka wieprzowa (ok. 300 g)
~ 2 łyżki płynnego miodu
~ 2 duże łyżki musztardy delikatesowej
~ 2 duże łyżki musztardy francuskiej gruboziarnistej
~ 1/2 łyżeczki przyprawy warzywnej
~ sól, pieprz

Musztardy olej mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji.
Solimy i pieprzymy. Odstawiamy. Polędwiczkę przyprawiamy przyprawą warzywną i pieprzem. Następnie wrzucamy do marynaty i odstawiamy do lodówki na przynajmniej 2 godziny (a najlepiej całą noc ;)).

Polędwiczkę  układamy je na kratce, którą wstawiamy do piekarnika. Pod mięsem umieszczamy naczynie żaroodporne wypełnione do połowy wodą. Pieczemy ok. 15 minut w 200 stopniach, a następnie kolejne 15 minut w 180 stopniach, co jakiśczas przewracając mięso. Podajemy na zimno lub na ciepło, obie wersje są przepyszne ;) Smacznego! :)

PS: Pozostałą marynatę warto przerobić na sos ;)

coś na dokładkę?

Skomentuj

Close