Czereśnie to nie moje ulubione owoce lata, ale bardzo kojarzą mi się z beztroskim latem i wchodzeniem na wysokie drzewa, żeby je zerwać. Pamiętam, że moja ciocia miała piękne czereśnie w swoim ogródku i zawsze zbieraliśmy się tam rodziną, żeby pomóc jej zbierać i zgarnąć trochę dla siebie ;-) Więc mimo, że zazwyczaj skłaniam się ku moim ulubionym borówkom, jagodom i truskawkom, to czereśnie też muszą się u mnie pojawić, ale zazwyczaj w wersji pieczonej, bo takie mi najbardziej smakują. Pieczenie sprawia, że są dużo bardziej miękkie, soczyste i, w moim odczuciu, jeszcze smaczniejsze. I tym razem postawiłam na czereśnie rano i powstała przepyszna pieczona owsianka z czereśniami, która bardzo skojarzyła mi się z francuskim ciastem clafoutis, które muszę chyba zrobić na weekend ;-) Akurat w owsiance czereśnie potrzebują dodatkowego spoiwa, więc polecam Wam startą prawie niewyczuwalnie cukinię lub słodkokwaśne jabłko, które będzie fajnie współgrać z czereśniami. Którakolwiek opcja do Was przemawia bardziej, jestem pewna, że pieczona owsianka z czereśniami będzie Wam smakować. Zapraszam :)
Pieczona owsianka z czereśniami
(1 porcja)
~ 4-5 łyżek płatków owsianych
~ 3/4 szklanki wody lub mleka roślinnego
~ 100 g cukinii lub jabłka
~ 150 g czereśni
~ 1/4 łyżeczki ekstraktu waniliowego
~ do podania: jogurt / masło orzechowe / syrop klonowy
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
Cukinię lub jabłko ścieramy na tarce o drobnych oczkach i dokładnie odciskamy z soku.
Czereśnie kroimy na połówki i pozbawiamy pestek.
Płatki owsiane, cukinię lub jabłko, czereśnie (jeżeli chcecie, żeby była ładniejsza warto kilkanaście połówek zostawić i powbijać je na wierzch po przełożeniu owsianki do naczynia żaroodpornego ;)) i ekstrakt mieszamy z wodą lub mlekiem. Przekładamy do naczynia żaroodpornego
Pieczemy ok. 40 minut. Podajemy z jogurtem, masłem orzechowym, syropem klonowym lub z wszystkim na raz ;)
PS: Wiem, że mało komu będzie się chciało wstać wcześniej, żeby bawić się w takie owsianki rano. Polecam więc upieczenie jej wieczorem, a rano odgrzanie (wykorzystując ten czas na przygotowanie się do wyjścia ;-)).
1 komentarz
Wygląda smakowicie :)