Tarta jogurtowa z owocami sezonowymi, czyli tarta z pieczonym jogurtem to sezonowy letni deser, który powstał na specjalne życzenie mojej mamy.
Zawsze kiedy spędzam weekend w moim rodzinnym domu, lubię upiec coś dla moich najbliższych. Zazwyczaj trzymam się sprawdzonych przepisów wykorzystując sezonowe dobroci. A kiedy ich nie ma skłaniam się po prostu ku smakowym czekoladowym, piernikowym czy karmelowym ;)
Jednak, mamy teraz lato, więc jest wręcz tego wszystkiego za dużo. I często nie wiadomo co wybrać. Ja akurat tego dnia postanowiłam zrobić jakiś deser z borówkami i malinami. W takich sytuacjach najczęściej pojawiało się u nas najłatwiejsze ciasto z owocami i kruszonką albo po prostu borówki i maliny pod kruszonką. Te drugie oczywiście obowiązkowo podane z lodami waniliowymi ;)
Choć to przepyszne i sprawdzone przepisy na desery, które kocha każdy, to tym razem po głowie chodziła mi tarta. Moją pierwszą myślą była tarta z budyniem i malinami.
Otworzyłam jednak lodówkę i zobaczyłam pokaźną kolekcję jogurtów bez laktozy mojej mamy, która bardzo ostatnio ogranicza produkty mleczne. I, choć mogłam po prostu zrobić budyń na mleku bez laktozy, to postanowiłam stworzyć coś nowego.
Tarta jogurtowa z owocami sezonowymi to najlepszy deser na lato
Tarta z pieczonym jogurtem i owocami sezonowymi okazała się strzałem w dziesiątkę. Łączy w sobie kruche maślane ciasto z cienką, lekko sernikową warstwą z owocami na wierzchu. Ja uwielbiam połączenie borówek i malin, jednak można też zrobić wersję jak tarta jogurtowa z truskawkami czy morelami.
Zapewniam jednak, że pieczone borówki to złoto, którego trzeba spróbować przynajmniej raz. Są równie pyszne co na surowo, ale stają się jeszcze ciut słodsze i bardziej soczyste, co cudownie współgra z delikatnym spodem i jogurtem. Maliny za to balansują lekko tą słodycz i całość to niebo w gębie.
Taka tarta z jogurtem nie tylko smakuje cudownie, ale też pięknie wygląda na stole. Świetnie nada się na letnie spotkania z rodziną czy znajomymi czy po prostu na mały piknik w ogródku. Bardzo polecam :)
PS: Pamiętaj tylko, żeby zacząć od odsączania jogurtu – najlepiej zrobić to rano jeśli masz zamiar piec w południe albo wieczór dzień przed, jeśli chcesz piec rano.
SKŁADNIKI
Kruche ciasto:
- 220 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 110 g zimnego masła
- 60 g cukru pudru
- 3 łyżki zimnej wody
Pieczony jogurt:
- 570-600 g jogurtu naturalnego (u mnie bez laktozy)
- 3 jajka
- 50 ml syropu klonowego
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Wierzch:
- 350 g wybranych miękkich owoców (u mnie 250 g borówek i 100 g malin)
PRZYGOTOWANIE
Pieczony jogurt: Małe sitko obkładamy wewnątrz gazą i umieszczamy je nad miseczką lub kubkiem. Na gazę wykładamy jogurt i odstawiamy na 5- 6 godzin, żeby z jogurtu zeszła woda.
Kruche ciasto:
- Masło siekamy z mąką widelcem. Dodajemy sól, cukier i wodę. Szybko wyrabiamy na jednolite ciasto. Owijamy je folią spożywczą i wstawiamy na 1 godzinę do lodówki.
- Po tym czasie piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
- Ciastem wylepiamy formę do tarty (nie trzeba natłuszczać - ciasto już jest tłuste ;-)).
- Nakłuwamy widelcem i podpiekamy ok. 20 minut (w tym czasie kończymy nadzienie jogurtowe).
Wykończenie:
- Odsączony jogurt przekładamy do miski. Dodajemy resztę składników i mieszamy trzepaczką do połączenia i pozbycia się grudek.
- Masę jogurtową przelewamy do podpieczonego spodu wykładając ją równomiernie. Na wierzchu układamy owoce.
- Pieczemy jeszcze 20 minut w piekarniku. Wyjmujemy i studzimy. Smacznego :)
