Tarta z budyniem i malinami to tarta, która pojawia się u nas w każde lato.
Zresztą stała się małą legendą, kiedy robiłam ją pierwszy raz. Moja rodzina była wtedy bardzo żądna deseru, ja robiłam ją na ostatnią chwilę i budyń nie zdążył wystygnąć. Podałam tą tartę, zaczęłam kroić, budyń ściekał z każdego kawałka i każdy tylko szybko podstawiał talerz. Jednak, okazało się, że budyń na ciepło smakuje ekstra i poza niezbyt estetycznym podaniem, tarta poszła w 5 minut.
Tarta z budyniem i malinami na sezon malinowy i nie tylko
Dla mojej mamy ta właśnie nieestetyczna tarta z cieknącym budyniem to była najlepsza tarta, którą jadła. Teraz już daję sobie więcej czasu i pozwalam zastygnąć budyniowi ;)
I ta przepyszna krucha tarta z malinami sprawiła, że potem powstała tarta z budyniem i borówkami. A zaraz po niej bezglutenowa tarta z borówkami i truskawkami. Teraz najczęściej robię miks z borówkami i malinami. Żeby każdy mógł sobie wybrać, co najbardziej lubi ;)
Zresztą ta tarta jest bardzo uniwersalna. Mamy tutaj przepyszne maślane kruche ciasto. To ciasto wypełnia lekko słodki budyń z nutką wanilii. A na nim leżą sobie słodko-kwaskowate owoce balansujące całość. Dla mnie taka tarta na lato to tarta idealna. Każdy ją lubi, każdy chwali i ma w sobie coś takiego beztroskiego letniego.
Bardzo polecam. Idealna na wszelkie imprezy rodzinne, weekendowe grille czy po prostu letnie wieczory.
SKŁADNIKI
Spód:
- 175 g mąki pszennej
- 100 g masła (prawdziwego, prosto z lodówki)
- 1 żółtko
- 1 łyżeczka cukru pudru
- szczypta soli
Masa budyniowa:
- 500 ml mleka (ok. 2 szklanki)
- 1/4 szklanki cukru
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 300 g malin
PRZYGOTOWANIE
Spód:
- Masło siekamy z mąką widelcem. Dodajemy żółtko, cukier i sól. Szybko wyrabiamy na jednolite ciasto. Owijamy je folią spożywczą i wstawiamy na 1 godzinę do lodówki.
- Po tym czasie piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
- Ciastem wylepiamy formę do tarty (nie trzeba natłuszczać - ciasto już jest tłuste ;-)).
- Nakłuwamy widelcem i wrzucamy suchą fasolkę lub groch, żeby obciążyć ciasto i żeby nie urosło podczas pieczenia (obciążanie nie jest konieczne, ale wtedy jest mniejsze ryzyko, że tarta się nie powybrzusza).
- Pieczemy ok. 20 minut (brzegi powinny być lekko zarumienione) i wyjmujemy. Studzimy.
Masa budyniowa:
- 400 ml zagotowujemy z 1/4 szklanki cukru, a w międzyczasie 100 ml mleka mieszamy z mąkami i ekstraktem. Gdy mleko się zagotuje zmniejszamy ogień na średni i ostrożnie wlewamy mieszankę cały czas mieszając trzepaczką. Gdy masa zgęstnieje zdejmujemy z ognia i przelewamy do podpieczonego spodu.
- Na wierzchu układamy umyte i osuszone maliny.
- Odstawiamy przynajmniej na 2 godzinki, żeby wystygło.
- Po tym czasie wkładamy do lodówki na przynajmniej godzinkę. Smacznego :)
PS: A jeżeli nie jesteście zdecydowani czy na pewno macie ochotę na maliny czy na borówki, nektarynki czy porzeczki to polecam pokombinować ;)
3 komentarze
Wyglada mistrzowski :)
Bardzo chętnie wypróbuje przepis w weekend :D Zapraszam do mnie może jakiś przepis znajdziesz u mnie i Ciebie zainteresuje. :) Pozdrawiam!
Malinowe cudo <3