fbpx

Pad thai z fasolką szparagową – sezonowa wersja najbardziej popularnego tajskiego dania

by Kucharka w baletkach

O mojej wielkiej miłości do pad thaia pisałam tyle razy, że nie będę już się powtarzać ;-) Ostatnio na Instagramie pytałam Was, który pad thai Wam się bardziej podoba – bardziej sezonowy i mniej tradycyjny pad thai z makaronem z cukinii czy mniej sezonowy (ale wciąż sezonowy!) i bardziej tradycyjny pad thai z fasolką szparagową.

Wygrał ten pierwszy, który mogliście już zobaczyć na blogu. Dzisiaj natomiast mam dla Was ten drugi, czyli pad thai z fasolką szparagową. Przyznam Wam się szczerze, że choc uwielbiam też pad thai w wersji wegańskiej czy wegetariańskiej, to ten z krewetkami wygrywa u mnie najczęściej.

Jeżeli jednak nie jecie owoców morza, to po prostu je pomińcie, bo i tak będzie pyszny ;-) Pad thai z fasolką szparagową jest już bardzo tajski, bardzo pyszny i najlepiej zrobić od razu podwójną porcję, bo zawsze go za mało. A w końcu w weekend warto się trochę dopieścić ;-)

Pad thai z fasolką szparagową

(2 porcje)

Sos:

  • sok z 1 limonki
  • 4 łyżki sosu rybnego lub sojowego
  • 2 łyżki pasty z tamaryndowca
  • 1/2 łyżki pasty sriracha lub 1/4 łyżeczki chili/ostrej papryki
  • 1 łyżka brązowego cukru/erytrolu/ksylitolu

Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania jednolitego sosu i odstawiamy.

  • 100 g makaronu ryżowego
  • 1 łyżeczka oleju kokosowego lub innego neutralnego do smażenia
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1/2 kostki tofu naturalnego (ok. 100 g)
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 200 g fasolki szparagowej (u mnie zielona)
  • 200 g krewetek (u mnie gotowane)
  • 100-150 kiełków fasoli mung
  • 2 jajka
  • 2 garście posiekanych orzeszków ziemnych prażonych
  • 1 pęczek szczypiorku
  • ew. płatki chili i ćwiartki limonki do podania

Makaron ryżowy zalewamy zimną lub letnią wodą i odstawiamy na przynajmniej godzinkę. Odlewamy wodę i odstawiamy na bok.

Od fasolki odcinamy twarde końcówki, kroimy na mniejsze części i gotujemy ją ok. 5-6 minut w osolonym wrzątku, aż zrobi się al dente.

Na rozgrzanym oleju kokosowym podsmażamy posiekany czosnek. Dodajemy tofu i paprykę pokrojone w kosteczkę i smażymy, aż się zarumieni na złoto. Wrzucamy krewetki (dla wygody jedzenia lepiej obrać przed ;-)).

Smażymy na średnim ogniu 4-5 minut, aż krewetki się lekko zarumienią. Dodajemy fasolkę szparagową. Mieszamy i smażymy ok. 1-2 minuty.

Dodajemy przygotowany wcześniej sos i połowę kiełków. Mieszamy, aż się wszystko ładnie połączy dodając w razie potrzeby 3-4 łyżki wody.

Dodajemy makaron, mieszamy i trzymamy na ogniu, aż makaron zrobi się miękki (ok. 3 minuty).

Zdejmujemy z ognia i w środku robimy małe wgłębienie, do którego wbijamy jajka. Mieszamy dokładnie, aż się połączą z całością (nie stawiamy z powrotem na ogień, bo wyjdzie jajecznica).

Wykładamy porcje na talerze. Posypujemy posiekanymi orzeszkami i szczypiorkiem. Obok układamy resztę kiełków, ćwiartki limonek i płatki chili. Smacznego :)

coś na dokładkę?

1 komentarz

Kamila 7 lipca 2020 - 13:09

Wygląda bardzo apetycznie :) Są orzeszki i krewetki, jak dla mnie idealnie :)

Odpowiedz

Skomentuj

Close