Pierniczki świąteczne, czyli leżakujące pierniczki tradycyjne to bożonarodzeniowa tradycja w moim domu od prawie 20 lat.
Co roku z mamą pod koniec listopada umawiamy się na wspólne pieczenie i ozdabianie. I co roku wydaje nam się, że pieczenie o zdobienie tego samego dnia to świetny pomysł.
Co roku jednak przekonujemy się, że upieczenie i ozdobienie 250 pierniczków to dużo. No dobrze, upieczenie 250, a ozdobienie 200. Przecież troszkę testowania w trakcie produkcji musi być ;)
Pierniczki świąteczne – idealny staropolski przepis na wyjątkowe pierniczki leżakujące
U nas chyba już święta nie mogłyby obyć się bez tych pierniczków. Są pyszne i niezwykle aromatyczne. Dodatkowo, pięknie się prezentują na stole razem z sernikiem świątecznym i makowcem.
Pamiętam, że jeszcze, kiedy ja i moi bracia mieszkaliśmy z rodzicami, to mama musiała chować kartony z piernikami, bo je za bardzo wyjadaliśmy ;) Choć to pierniczki leżakujące, które nabierają coraz głębszego aromatu z czasem, to według nas są gotowe do jedzenia od razu.
Mając pod nosem 3 kartony ciastek ciężko było sobie odmówić. Więc może jeżeli zdecydujecie się na ich upieczenie, to dobrze je schowajcie. Tak, żeby dopiero sobie przypomnieć, gdzie są, dopiero przed świętami ;)
Pieczenie pierniczków to dobry początek świątecznego klimatu
U nas pieczenie pierniczków to już zakorzeniony rytuał. Zawsze robimy je z mamą przy dźwiękach świątecznej muzyki. I to też dla mnie zawsze początek czucia tego świątecznego magicznego klimatu. Choć trudno o świątecznym klimacie nie pamiętać, kiedy reklamy, centra handlowe i przeróżni usługodawcy przypominają o nich od końca października ;)
Same pierniczki najlepsze są po 2-3 tygodniach leżakowania. Jednak, tak naprawdę są pyszne i gotowe do jedzenia od razu. Może czasem sa ciut twarde najpierw. Jednak, nie aż tak, żeby połamać sobie zęby. A maczanie w mleku załatwia sprawę ;)
My je zawsze lukrujemy i dajemy ozdóbki czy czekoladę. Jednak, to jak będą wyglądały Wasze zależy od Was.
Mimo wszystko uważam, że w każdym domu powinny znaleźć się takie pierniczki. Bardzo zachęcam do pieczenia :)
SKŁADNIKI
- 1 kg mąki (+ ok. 250 g do posypywania)
- 1/2 kg cukru
- 250 g masła
- 150 g smalcu
- 1 szklanka miodu
- 2 czubate łyżki kakao (ok. 40 g)
- 1 opakowanie przyprawy do piernika (ok. 20 g)
- 4 jajka
- 1/2 szklanki mleka
- 1/2 szklanki wody
- 2 płaskie łyżki amoniaku
PRZYGOTOWANIE
- 250 g cukru przypalamy na rozgrzanej patelni. Gdy zacznie brązowieć dodajemy porcjami 1/2 szklanki wody (powoli ;)) i mieszamy na średnim ogniu, aż powstanie karmel. Zdejmujemy z ognia.
- W tym samym czasie w osobnym rondelku roztapiamy masło smalec, miód i resztę cukru. Dodajemy karmel z patelni i mieszamy dokładnie do połączenia. Studzimy (najlepiej na parapet zewnętrzny wystawić ;)).
- Mąkę mieszamy z przyprawą do piernika i kakao. Dodajemy jajka i ostudzony karmel. Mieszamy łyżka ostrożnie.
- W rondelku podgrzewamy lekko mleko (ale nie gotujemy). Dodajemy amoniak, szybko mieszamy (uważając, żeby nie uciekło!) i wlewamy do ciasta.
- Mieszamy wszystko razem łyżką. Masa będzie dość płynna, ale spokojnie - lepiej dodać troszkę więcej mąki przy wałkowaniu ciasta niż w tym momencie, żeby pierniczki nie były za twarde.
- Ciasto wstawiamy na 60 minut do lodówki.
- Po tym czasie piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
- Odrywamy kawałek po kawałku, rozwałkowujemy na grubość ok. 0,5 cm podsypując mąką (jak najmniej, im więcej mąki tym twardsze ciasteczka). Foremkami wycinamy pierniczki.
- Układamy luźno (troszkę urosną ;)) na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku ok. 10 minut.
- Studzimy, a następnie ozdabiamy wedle uznania - u nas to albo lukier na bazie gorącej wody, ale ostatnio dużo częściej lukier królewski.
- Ciastka przekładamy do kartoników i odstawiamy w ciemne miejsce. Najlepiej na 3-4 tygodnie - im dłużej tym lepiej, ale tak naprawdę już nawet po 1-2 są dobre. A my kilkanaście od razu zjadamy, bo są smaczne od razu, a potem po prostu robią się jeszcze lepsze. Smacznego podjadania ;)
7 komentarzy
pycha :) dziękuję za udział w akcji :)
Też powoli się zabieram za pierniczki!
Jest przepis na pierniczki. Pięknie Ci wyszły. Ach ten piernikowy aromat <3
Robiłam i polecam. Są bardzo dobre. Nie należy ich jednak robić zbyt wcześnie przed Świętami bo na pewno ich nie doczekają. Można je zrobić na ostatnią chwilę bo są od razu miękkie. Na pewno będę korzystać z tego przepisu przed każdym Bożym Narodzeniem.
Wow, ale super! ❤️ Mega się cieszę! U nas są co roku i coś o tym niedoczekaniu wiem, bo my zawsze musimy wymyślać dobre kryjówki na nie :D Pozdrawiam cieplutko ❤️
Tego cukru jest strasznie dużo…do tego jeszcze miód. Czy jeśli zmniejszę ilość cukru o połowę to pierniczki również wyjdą?
To prawa, ale proporcje 2:1 mąki do cukru w pierniczkach to standardowa ilość. Można oczywiście zmniejszyć, będą mniej słodkie, ale powinny wyjść też ładnie :)