Wegańskie burgery pokochałam już przy pierwszej wizycie w Krowarzywa i jak dla mnie kompletnie przebiły typowe mięsne burgery, które też lubię, ale jednak z wegańskimi można bardziej kombinować ;) I bardzo często będąc w Krowarzywa próbuję burgera sezonowego, czyli burgera miesiąca (tak btw kiedys były burgery tygodnia i chodziłam tam co tydzień :p), a jednym z tych, które najbardziej zapadły mi w pamięć byl burger meksykański, więc postanowiłam takie wprowadzić i u mnie. A zapowiedziałam mojemu S. wegańskie obiady w niedzielę, więc mam motywację, żeby takie cuda jak wegańskie burgery meksykańskie z czerwonej fasoli przygotowywać. Przyznam szczerze, że to jedne z najlepszych burgerów wegańskich, które jadłam w życiu! Mają idealną konsystencję (lekko chrupiące z wierzchu i mięciutkie w środku), są idealnie doprawione i przyjemnie sycące. I wegańskie burgery meksykańskie z czerwonej fasoli zasmakowały nawet mojemu S., więc przeszły test testosteronu pozytywnie :> Polecam bardzo :)
Wegańskie burgery meksykańskie z czerwonej fasoli
(4 kotlety)
~ 1 puszka czerwonej fasoli 240 g
~ 1/2 czerwonej papryki
~ 40 g ziarenek słonecznika
~ 30 g płatków owsianych
~ 1 łyżeczka papryki wędzonej
~ 1/2 łyżeczki papryki chilli (przyprawy lub świeżej ;))
~ 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
~ 1/2 łyżeczki suszonej kolendry (można dać świeżą ;))
~ 1-2 łyżki sosu sojowego
~ garść posiekanej natki pietruszki
~ sól, pieprz
Fasolę dokładnie odsączamy i przepłukujemy. Osuszamy i wrzucamy do miski. Dodajemy pokrojona w kostkę paprykę. Miksujemy razem blenderem do dokładnego połączenia.
W osobnym naczyniu mielimy razem słonecznik i płatki owsiane (mi to udało się zrobić blenderem). Dodajemy do fasoli razem z papryką wędzoną, papryką chilli, kminem, suszoną kolendrą, sosem sojowym, posiekaną natką pietruszki, solą i pieprzem. Dokładnie mieszamy, a następnie w wilgotnych dłoniach formujemy burgery i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Wyjmujemy i odstawiamy na 5 minut. Następnie podajemy w bułce lub z kaszą i warzywami.
Ja swoje burgery zrobiłam z 2 ciabatek i 2 grahamek słonecznikowych. Połowę połówek posmarowałam guacamole, a drugą połowę sosem pomidorowym. Nałożyłam po liściu sałaty na każdy, na to kotlet, posiekana w półksiężyce cebula, pokrojona w paski papryka i pokrojone w plasterki ogórki konserwowe. Przykryłam drugą połówką i voila. Smacznego :)
3 komentarze
Wegańskie? jestem na tak… i chciałabym kiedyś zjeść coś w Krowarzywa. Moze kiedyś… jak otworzą bliżej mojego miasta :)
Wyszły Ci idealne! Trzeba będzie zrobić!
Kolejny przepis wypróbowany i kolejny rewelacyjny. Burgery są pyszne, Twój blog rewelacyjny. Cieszę się, że Cię znalazłam i mogę korzystać z Twoich przepysznych przepisów!