Ponieważ zaczyna się dość gorący okres, w którym będzie jeszcze mniej czasu, mam dla Was propozycję na chiński fast-food, którym dzisiaj będzie chow mein z wołowiną. Wiecie, zawsze jak oglądałam serial czy film amerykański, zazdrościłam trochę im tych pudełeczek z chińszczyzną z długim makaronem i dodatkami. Ostatnio w końcu upolowałam dobry makaron chow mein i mogłam w końcu sama sobie taki zrobić. I muszę powiedzieć, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona! Spodziewałam się czegoś smacznego,ale bez fajerwerków. A było z fajerwerkami! Makaron chow mein smakuje inaczej niż nasze polskie, a z takimi dodatkami i obowiązkowym sosem sojowym jest cudowny! Szybko i niezwykle smacznie. Zapraszam :)
Chow mein z wołowiną i pieczarkami
(2 porcje)
~ 100-150 g makaronu chow mein
~ 200 g polędwicy wołowej
~ 400 g pieczarek
~ 1 czerwona papryka
~ 2 cebulki dymki ze szczypiorkiem
~ 0,5 łyżeczki imbiru
~ 0,5 łyżeczki czosnku (można użyć świeżego ;))
~ solidna szczypta pieprzu
~ 4-5 łyżek sosu sojowego
~ 1 łyżeczka oleju sezamowego
~ olej do smażenia
Makaron chow mein przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu (u mnie trzeba było gotować 4 minuty i odcedzić ;)).
Na patelni lub woku na oleju podsmażamy posiekaną cebulkę i pokrojone w cienkie paseczki mięso posypane imbirem, czosnkiem, solą i pieprzem. Smażymy ok. 3 minuty. Dodajemy pokrojone w plasterki pieczarki i pokrojoną w paseczki paprykę. Smażymy kolejne 3 minuty, aż mięso będzie gotowe, a warzywa miękkie.Dodajemy makaron i sos sojowy. Dokładnie mieszamy. Doprawiamy pieprzem. Zdejmujemy z ognia. Dodajemy olej sezamowy, mieszamy i wykładamy porcje na talerze. Posypujemy posiekanym szczypiorkiem. Smacznego :)
2 komentarze
Zjadłabym taki makaron w wersji bezmięsnej :D
A co do świąt to ja też ich nie czuję, a za przygotowania chyba wezmę się w sobotę. Mam w planach sernik, babkę i jakiś wege pasztet, no i zrobimy sałatkę jarzynową – na więcej nie mam póki co koncepcji :P
U mnie też nie ma tradycji żurku ani barszczu białego. Twoja propozycja obiadowa bardzo fajna :)