fbpx

Pasta bezjajeczna z tofu i ciecierzycy – idealny roślinny zamiennik tradycyjnej pasty jajecznej

by Kucharka w baletkach

Pasta jajeczna to takie wdzięczne smarowidło – szybkie, proste i zdrowe. Dzisiaj mam dla Was wersję bardziej kombinowaną, bo wegańską, czyli pasta bezjajeczna z tofu i ciecierzycy się kłania. O paście bezjajecznej usłyszałam już dawno, a wariacji na jej temat można już znaleźć w Internecie mnóstwo. Trudnością nie różni się ani trochę od pasty jajecznej, bo też polega na zmiksowaniu i doprawieniu, ale trzeba troszkę pokombinować z składnikami :> U mnie powstała pasta bezjajeczna z tofu i ciecierzycy. I muszę powiedzieć, że naprawdę smakuje prawie tak samo jak tradycyjna pasta jajeczna. Szkopuł tkwi w użyciu czarnej soli (bez tego ani rusz!) i majonezu wegańskiego, który możecie z łatwością przygotować w domu. Mam nadzieję, że jesteście żądni przygód i skusicie się na małe szaleństwo :>

Pasta bezjajeczna z tofu i ciecierzycy

(1 mała miseczka)

~ 50 g suchej ciecierzycy (lub 1/2 puszki)
~ 1 kostka tofu (180 g)
~ 1-2 łyżki wegańskiego majonezu (ja robiłam z 1/2 szklanki mleka sojowego, 1/2 szklanki oleju, soku z cytryny, soli i pieprzu -wystarczy miksować do uzyskania odpowiedniej konsystencji ;))
~ 1/2 łyżeczki czarnej soli
~ 1/4 łyżeczki pieprzu czarnego
~ 1 mały pęczek szczypiorku

Ciecierzycę zalewamy na noc i gotujemy do miękkości. Studzimy.

Tofu dzielimy na mniejsze części. Razem z ciecierzycą, majonezem, solą i pieprzem miksujemy na gładką masę. Podajemy na kanapkach posypaną posiekanym szczypiorkiem. Smacznego :)

coś na dokładkę?

3 komentarze

Ania S 9 lutego 2017 - 04:41

Ja chyba nigdy nie jadłam prawdziwej jajecznej pasty… Taka wersja brzmi dla mnie lepiej niż oryginał :)

Odpowiedz
Ervisha 9 lutego 2017 - 06:15

To teraz Ciebie zdziwię – nigdy nie jadłam pasty jajecznej. Moja mama nigdy nie robiła :) Twoja wersja zapowiada się bardzo smacznie :)

Odpowiedz
Jud 9 lutego 2017 - 16:26

U mnie pasta nie jest zbyt popularna, ale taka z ciecierzycą mogłaby być niezła, chociaż tofu to nadal dla mnie dziwny składnik i muszę się dopiero do niego przekonać ;)

Odpowiedz

Skomentuj

Close