fbpx

Sałatka Cezara

by Kucharka w baletkach

Dzisiaj mam dla Was sałatkę klasyka, o którym słyszał każdy, a pewnie też większość próbowała – sałatka Cezara przed Wami. Ja swoją pierwszą jadłam z dressingiem z paczki (trochę taka zbrodnia kulinarna :p ale to było dawno!) i muszę powiedzieć, że wersja bez żadnych ulepszaczy bije tamtą na głowę. Nazwa tej sałatki pochodzi od imienia popularnego włoskiego kucharza , który swoją kuchnię podbił Amerykę. Najważniejsze składniki z tej sałatce to oczywiście sałata rzymska, parmezan, grzanki i specjalny dressing, a dzisiaj wersja z kurczakiem jest najpopularniejsza, choć z anchois też się nieraz spotkałam. I choć zrobienie dressingu wymaga trochę więcej pracy i umiejętności, to naprawdę warto! Tym razem prezentuję Wam wersję, która została przyjęta w moim domu (bo z anchois to już nie wiem jak by było :P) – ja kurczaka usmażyłam, ale można też po prostu użyć zgrillowanej lub podpieczonej wersji i zamiast pszennej bagietki użyłam chleba razowego, ale też oczywiście możecie pokusić się o bardziej klasyczną wersję. Zapraszam, sałatka Cezara się poleca :)

Sałatka Cezara

(3-4 porcje)

Dressing:
~ 1 żółtko
~ 2 łyżki oliwy
~ 2 ząbki czosnku
~ 1 łyżka musztardy delikatesowej
~ 1 łyżka soku z cytryny
~ 1 łyżka sosu Worcestershire
~ sól, pieprz

Żółtko, oliwę i drobniutko posiekany czosnek umieszczamy w miseczce i miksujemy do powstania kremowego sosu.  Dodajemy musztardę, sok z cytryny, sos. Solimy i pieprzymy. Odstawiamy.

~ 1 sałata rzymska
~ 400 g piersi z kurczaka
~ 1 łyżka przyprawy do kurczaka + oliwa
~ 6-7 łyżek startego parmezanu
~ 3 garści pieczywa (bagietki) pokrojonego w kosteczkę

Kurczaka kroimy w kostkę, doprawiamy i podsmażamy na oliwie (możemy też zgrillować lub upiec).
Na osobnej patelni podsmażamy kawałki pieczywa, żeby były chrupiące i rumiane.

Na talerzach układamy porwaną sałatę rzymską. Polewamy dressingiem. Wykładamy kurczaka i pieczywo. Posypujemy parmezanem i podajemy. Smacznego :)

 

coś na dokładkę?

4 komentarze

Joanna Ł 3 grudnia 2015 - 17:19

Pyszna sałatka , uwielbiam ją :) zapraszam również do mnie https://samaslodyczuasi.blogspot.com/

Odpowiedz
Ervisha 3 grudnia 2015 - 17:24

Kolejna świetna sałatka w Twoim wydaniu, tylko ja kombinowałabym z zamiennikiem kurczaka (nie tofu :D)

Odpowiedz
Ervisha 3 grudnia 2015 - 17:27

A odpowiadając na Twój komentarz…
W książce jest 10 nowych przepisów – tak jak napisałam w recenzji :)
Dziękuję – z motylkiem zgadłaś :D

Wiesz – według mnie to i tak dużo :) Poza tym nic na siłę – to po prostu trzeba czuć :)

Odpowiedz
Ania S 3 grudnia 2015 - 20:47

Nigdy nie jadłam takiej sałatki, ale ten dressing wydaje się być ciekawy :)

Odpowiedz

Skomentuj

Close