Jak już wspominałam we wpisie o odmianach wegetarianizmu – nie jestem weganką ani wegetarianką, ale uwielbiam kuchnię roślinną i ostatnio zdarza mi się jeść zdecydowanie bardziej roślinnie niż mięsnie (nie liczę wizyt w domu rodzinnym, ale tam często po prostu żal mi czasu na kombinowanie przy obiedzie i weganizowanie, choć czasem i to robię – jak to było z wegańskim gulasz z soczewicy i dyni, który nawet jadł mój tata, który jest największym miłośnikiem mięsa i tłustych potraw, jakiego znam!). I ponieważ jeszcze moja firma nie hula jak bym chciała (choć właśnie od dzisiaj istnieje :D) to chodzę sobie do pracy, jak na młodą osobę wykształconą pomiędzy 24-30 rokiem życia przystało. No i żeby mieć za co żyć, ale to już taka moja fanaberia.
A chodzenie do pracy, którą zresztą ostatnio zmieniłam na taką, w której (mam nadzieję, że na razie) praca zdalna to raczej rzadkość to ostatnio jestem pólczłowiekiem, a półlunchboxem. Mam w swoim arsenale kilka pięknych bambusowych pudełeczek, różowe, a nawet bardzo nieseksowne, ale jakże pojemne pudełeczko przezroczyste, które przydaje się na wypadek, gdy budzi się we mnie warzywny głód i pakuję na jeden posiłek 5 porcji warzyw. Bo czemu nie skoro mam ochotę?
I rzadko pokazuję moje pudełeczka. A nawet jak już je pokazuję to nie wiecie, bo robię legitne zdjęcia na normalnych talerzach, jak na bloggerkę kulinarną przystało. Ale wkładałam sobie tak ostatnio jedzenie do mojego pięknego niebieskiego pudełeczka i pomyślałam, że może w końcu warto znowu się podzielić moimi lunchboxowymi pomysłami. Tym bardziej, że ostatnio często są wegańskie (a brak pomysłów najczęściej utrudnia jedzenie bardziej roślinnie). I tym więcej, że są po prostu mega pyszne, zdrowe i szybkie do zrobienia. Nie oszukujmy się kochani – ja uwielbiam gotować, ale nie lubię też, kiedy muszę coś zrobić albo kiedy ktoś mi każe. Więc jak muszę gotować to czasem idę na łatwiznę, bo jakbym miałam gotować różne obiady 5 razy w tygodniu, a każdy przygotowywać 2 godziny to by mi czasu na życie nie starczyło.
Więc tym przydługim wstępem, przez który mam nadzieję, że ktoś przebrnął (jeśli tak proszę o komentarz, będzie mi bardzo miło i na pewno uśmiechnę się do telefonu, kiedy będzie robiła mały check w trakcie przerwy lunchowej w pracy!) zapraszam Was na moje 5 pomysłów na wegańskie lunchboxy – szybkie, łatwe, zdrowe i pyszne. Każdy możecie zrobić w 30 minut, a nawet możecie zrobić 2 w 2 30 minut i mieć obiad na 2 dni! Przy każdym tez podaję kaloryczność i ilość makroskładników, bo warto wiedzieć, co się je. Zapraszam więc i mam nadzieję, że moje pomysły wpadną Wam w oko ;-)
1# Różyczki kalafiora pieczone w tahini podane z komosą, hummusem i granatem

O pieczonym kalafiorze mogłabym pisać peany i pieśni pochwalne. Smakuje przecudownie, syci i w dodatku prawie sam się robi. Dodatek tahini, hummusu i granatu sprawia, że całość smakuje orientem, a cała kompozycja to mistrzostwo. Aby zrobić to cudo potrzebujemy:
- różyczek kalafiora pieczonych w tahini (na 200 g różyczek zmieszajcie 2 łyżki tahini (ok. 30 g), sok 1/2 cytryny, 1-2 łyżki letniej wody, po 1/2 łyżeczki wędzonej papryki, curry i soli, wysmarujcie mieszanką różyczki i pieczcie je ok. 25 minut w 180 stopniach),
- 50 g komosy ryżowej ugotowanej (masa przed ugotowaniem),
- garść mieszanki sałat,
- 2 łyżki hummusu – domowego lub ze sklepu,
- pestek z 1/4 granata.
Na dnie pudełeczka układamy mieszankę sałat i komosę, wkładamy kalafiora, hummus i wysypujemy pestki granatu. Najlepiej od razu zrobić dwie porcje, bo jestem pewna, że będziecie chcieli powtórkę z rozrywki następnego dnia :*
542 kcal, 23 g białka, 25 g węglowodanów, 25 g tłuszczu
2# Tofu smażone w sezamie, brokuły z sosem serowym i kasza jaglana

Wegański sos serowy brzmiał kiedyś dla mnie jak absurd, ale odkąd go zrobiłam pojawia się u mnie regularnie. Nie jest tak ciężki jak tradycyjny i idealnie pasuje do warzyw, makaronu czy kotletów. Z brokułami i tofu smażonym w sezamie tworzy przepyszny obiad :-) Aby zrobić ten lunchbox potrzebujemy:
- 1 kostkę tofu naturalnego (rozgniatamy ją widelcem, doprawiamy 1 łyżką sosu sojowego i pieprzem, dodajemy 1 łyżkę mąki pełnoziarnistej, lepimy kotlet, obtaczamy 1 łyżce sezamu i smażymy na 1 łyżeczce oleju z każdej strony),
- 200 g różyczek brokuła (ugotowanych na parze najlepiej),
- 1/4 porcji sosu serowego z tego przepisu,
- 50 g kaszy jaglanej (ugotowanej, masa przed ugotowaniem),
- 1/4 awokado (ok. 35 g).
Na dnie pudełeczka układamy kaszę i brokuły, brokuły polewamy sosem serowym, układamy pokrojone w plastry awokado i kotlet z tofu.
772 kcal, 39 g białka, 69 g węglowodanów, 37 g tłuszczy
3# Duuużo hummusu, pieczona dynia i kasza bulgur

Do tego przepisu proszę już zrobić domowy hummus, bo taki jest najlepszy, a tu już hummus jest główną gwiazdą, więc musi błyszczeć. W zestawieniu z pieczoną dynią, kaszą bulgur i sałatami smakuje naprawdę świetnie. Dla spragnionych jeszcze większej ilości warzyw polecam dołożyć pomidorka albo paprykę pokrojoną w paski :-) Potrzebujemy:
- hummus domowy – z 50 g suchej ciecierzycy lub z 1/2 puszki,
- 200 g surowej dyni hokkaido (kroimy ją w plastry, smarujemy 1 łyżeczką oliwy i pieczemy ok. 25 minut w 200 stopniach),
- garść mieszanki sałatki,
- 50 g kaszy buglur (masa przed ugotowaniem),
- natka pietruszki posiekana.
W pudełeczku układamy ugotowaną kaszę i hummus. Posypujemy mieszanką sałat, posiekaną pietruszką i pokrojonymi w kostkę plastrami dyni.
660 kcal, 26 g białka, 82 g węglowodanów, 26 g tłuszczu
4# Pęczotto z warzywami z kostkami tofu wędzonego i pomidorki

Pęczotto to jednopatelniowe cudo, który powinien znać każdy, bo jest mega łatwe, mega uniwersalne (pasuje do niego prawie wszystko), mega smaczne i nie potrzeba do niego nie-wszędzie-dostępnej odmiany ryżu (jak do risotto ;-)) tylko tradycyjnej polskiej kaszy. Z kostkami tofu całość smakuje super! Do tego obiadu potrzebujemy:
- porcji pęczotto (1 posiekaną cebulę smażymy na 1 łyżeczce oleju. Dodajemy pokrojoną w kosteczkę dużą marchewkę – 100 g, i 1/2 cukinii – 150 g. Smażymy 3-4 minuty, dorzucamy 50 g kaszy pęczak, dolewamy 1 szklankę bulionu warzywnego i dusimy na średnim ogniu pod przykryciem ok. 20 minut, aż kasza zmięknie – w razie potrzeby dolewamy kilka łyżek wody. Na koniec dodajemy 1 łyżeczkę ziół prowansalskich, sól i pieprz),
- kostki tofu wędzonego z piekarnika – ze 180 g tofu wędzonego,
- 4 małych pomidorków.
Do pudełeczka wkładamy porcję pęczotto, układamy pomidorki i układamy tofu.
495 kcal, 30 g białka, 45 g węglowodanów, 21 g tłuszczu
5# Makaron soba w sosie orzechowym z brokułami

Mój ostatni ulubieniec, którego mogłabym jeść codziennie. Połączenie brokułów i masła orzechowego to mistrzostwo, obok którego nikt nie przejdzie obojętnie. Możecie tu pominąć tofu albo zamienić makaron gryczany na pszenny, ale masło orzechowe i brokuły to podstawa, która tutaj musi się znaleźć <3 Do tego pudełeczka potrzebujemy:
- 1/2 porcji z tego przepisu (kaloryczność podana dla 50 g makaronu),
- 100 g brokułów (ugotowanych na parze).
W pudełeczku układamy ugotowane różyczki brokuła, a obok nich makaron. Smakuje super i na zimno i na ciepło ;-)
620 kcal, 33 g białka, 65 g węglowodanów, 24 g tłuszczu
1 komentarz
Cudownie inspirujesz… mi brakuje dyni hokaiddo – nigdzie nie mogę kupić ;/ mam 3 piżmowe i tyle ;/