Na jesienno-zimową aurę najlepiej sprawdzają się gulasze, a jak dla mnie pomidorowe, które mają podwójną moc rozgrzewającą, więc sięgam po nie najczęściej. I ostatnio powstała właśnie przepyszna i aromatyczna ciecierzyca po bretońsku, która została zainspirowała ukochaną z dzieciństwa fasolką po bretońsku. Jednak wyrzuciłam z niej kiełbasę i dodałam wędzony boczek (choć wielcy mięsożercy mogą ją śmiało wrzucić ;)) i zastąpiłam fasolkę cieciorką. Wyszło bardziej delikatnie, lekko, bardziej oryginalnie, a równie smacznie. Ciecierzyca po bretońsku, podobnie jak fasolka, jest bardzo sycąca, ale jest za to lekkostrawna, a cudownie też komponuje się z boczkiem i pomidorami. Polecam gorąco :)
Ciecierzyca po bretońsku
(2-3 porcje)
~ 150 g suchej ciecierzycy
~ 1 cebula
~ 1-2 ząbki czosnku
~ 6 plastrów boczku wędzonego (ok. 70 g)
~ 600 g pomidorów
~ 2 łyżki przecieru pomidorowego
~ 1 listek laurowy
~ 2 ziela angielskie
~ 1 łyżeczka majeranku
~ sól,pieprz
~ 1-2 łyżki oleju do smażenia
Cieciorkę zalewamy na noc wodą i rano gotujemy wg przepisu na opakowaniu do miękkości.
Na odrobinie oleju podsmażamy posiekaną drobno cebulę i posiekane ząbki czosnku. Dodajemy pokrojony w kosteczkę boczek. Smażymy 1-2 minuty i wrzucamy drobniutko posiekane pomidory (możecie zdjąć z nich skórkę przed ;)). Smażymy 1-2 minuty i dodajemy przecier, listek laurowy, ziela angielskie. Dolewamy ok. 1/2 szklanki wody i zostawiamy na wolnym ogniu na ok. 15 minut, co jakiś czas mieszając.
Po tym czasie wyjmujemy ziele i listek. Dodajemy cieciorkę, doprawiamy solą, pieprzem i majerankiem. Mieszamy i dusimy jeszcze ok. 2-3 minuty. Podajemy. Smacznego :)
4 komentarze
Wygląda fantastycznie :)
Stanie na przystanku to duże wyzwanie, dlatego ja tego unikam jak mogę – jak szybko idę to nie marznę :))
Opcja genialna ;) Osobiście wolę cieciorkę niż fasolkę, bo lepiej czuje się po niej mój brzuch ;) Propozycja do wypróbowania!
https://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Lubię w wersji wege :)
PS Cieszę się, że nie muszę stać na przystanku :P Życzę Tobie dużo zdrówka :)
Uwielbiam cieciorkę i takie połączenia :) Smakowicie wygląda!