Wiesz, że rok 2019 został okrzyknięty rokiem weganizmu? Ja dowiedziałam się o tym z wywiadu z Martą Dymek „Przyszłość jest roślinna” . I niespecjalnie mnie to zaskoczyło, bo dieta roślinna to zdecydowanie fenomen ostatnich lat. Jest to temat obok, którego trudno przejść obojętnie i sam w sobie implikuje wiele zażartych dyskusji. Czy jest bardziej zdrowa od diety mięsnej? Czy mięso naprawdę jest niezdrowe? Czy rzeczywiście wpływa na poprawę samopoczucia? Czy faktycznie jedząc roślinnie można lepiej dbać o planetę i być bardziej ekologicznym? Dlaczego warto być świadomym konsumentem? Jeszcze kiedyś przejście na dietę bezmięsną było świadomą decyzją mającą na celu głównie ograniczenie cierpienia zwierząt, ale w ostatnich latach tych powodów się namnożyło.
Nie chcę tu wchodzić w dywagacje na temat tego czy niejedzenie mięsa rzeczywiście jest zdrowsze niż jedzenie, bo to temat na obszerny osobny wpis. Jednakże, uważam, że warto wiedzieć, co się je i być świadomym konsumentem. Kiedyś bardziej szanowało się mięso, jadło się je od święta, a nie na co dzień – a tu szyneczka, a tu kiełbaska, a tu coś tam. Były święta, więc zabijało się jedno zwierzę i poświęcenie tego zwierzęcia było ważniejsze niż teraz i przykładało się do tego wagę. Dzisiaj często mięso się psuje w supermarketach, bo za dużo się go produkuje i zwierzęta umierają bez sensu. Myślę więc, że super, że ludzie naprawdę zaczynają o tym myśleć, bo to znak, że zabicie jakiejś istoty nie jest im obojętne.
Sama doskonale wiem, że ciężko z dnia na dzień całkowicie zrezygnować z mięsa i nawet do tego nie namawiam. Ale można naprawdę w łatwy i pyszny sposób jeść mniej mięsa, a przy tym poznawać nowe cudowne smaki. I po prostu bardziej szanować to co ląduje na własnym talerzu. Myślę, że wiele osób (w tym ja ;-)) wyrosło na obiadach typu ziemniaczki, mięsko i surówka. I to jest jak najbardziej ok! Ale warto też otwierać się na nowe, bo nowych przepisów, połączeń i smaków przybyło na przestrzeni lat i naprawdę warto je poznać!
Nie wiem czy gdybym nie zainteresowała się kiedyś odchudzaniem, a potem gotowaniem w ogóle zdawałabym sobie sprawę dzisiaj z tej całej mnogości smaków. W mojej rodzinie raczej królują tradycyjne smaki, czasem wzbogacone o nową sałatkę lub ciacho. To ja zaczęłam wprowadzać nowości, nowe produkty, których wcześniej nie jedliśmy i nowe przepisy. I choć nie mogę w to uwierzyć – mój tata, najbardziej zagorzały fan mięsa i tłustych potraw, od którego kiedyś usłyszałam, że on nie spróbuje mojej tarty albo makaronu, bo jest bez mięsa, dzisiaj je z moją mamą na obiad kaszę z warzywami. I mu smakuje! A ponieważ zawsze uważałam mojego tatę za z góry przegrany przypadek jeśli chodzi o ograniczenie mięsa, teraz wiem, że jednak każdy może jeśli chce. I nawet jeśli dla niektórych to będzie trwało troszkę dłużej (u mojego taty ponad 10 lat :p) to w końcu da się. A jakie fajne sposoby na jedzenie mniej mięsa warto zastosować?
Jak jeść mniej mięsa?
Sposobów na ograniczenie mięsa jest mnóstwo, ale ja polecę Wam kilka, które sama wypróbowałam albo wypróbowałam na najbliższych i okazały się bardzo skuteczne ;-):
Jeden wegański dzień w tygodniu
U mnie zazwyczaj był to piątek, bo już i tak był to u nas dzień bez mięsa, więc łatwo było mi podciągnąć to pod całkowite zrezygnowanie tez z ryb i nabiału. Obecnie mój jeden dzień zazwyczaj rozciąga się też na weekend, bo mam więcej czasu na wymyślanie i próbowanie pysznych przepisów. Ale jeśli nawet zaczniesz od jednego dnia to już i tak super.
I myślę, że nawet specjalnie nie odczujesz jakiejś straty zamieniając mięsnego kotleta na warzywnego czy mięsa z kebaba na falafel. W dzisiejszych czasach mamy też mnóstwo wegańskich gotowych zdrowych dań w sklepach i w cateringach, więc nawet jeśli nie chce Ci się bawić w roślinną kuchnię raz na tydzień to wystarczy zrobić dobre zakupy lub zamówić wegańskiego burgera ;-) Masło na kanapce można spokojnie zastąpić rozgniecionym awokado albo zrobić sobie kanapkę z hummusem, do owsianki użyć mleka migdałowego albo sojowego, a do kawy mleka owsianego. I tym samym poznasz też nowe cudowne produkty i smaki!
Wybieraj wegańskie knajpy lub wegetariańskie/ wegańskie pozycje z menu
Szczerze powiedziawszy jeszcze kilka lat niespecjalnie interesowało mnie, gdzie zjem na mieście, czy to będzie zdrowe czy nie i czy wiem, skąd na przykład pochodzi mięso, które kucharz dla mnie wysmażył. Ale od pierwszej wizyty w wegańskiej burgerowni nastąpiła totalna rewolucja i ja, wychowanka obiadów z mięsem i pizzy z kiełbasą, przeżyłam po prostu szok, że coś bez mięsa może być takie przepyszne! I to był też okres, kiedy już całkowicie i świadomie zrezygnowałam z kupowania mięsa w supermarkecie, a wiedząc, że zapewne większość knajp tam się właśnie zaopatruje w mięso (bo tanio) nie miałam specjalnie żalu do siebie, że z niego rezygnuję. Zdarzy mi się czasem pójść na pizzę z szynką prosciutto albo spróbować ramenu z mięsem, ale mogę policzyć na palcach jednej ręki, ile razy zdarzyło się to w poprzednim roku. I wcale mi tego nie brakuje, bo opcje wegetariańske i wegańskie są teraz tak pyszne, sycące i do tego inspirujące, że naprawde nie żal mi tego niezjedzonego mięska w chińczyku i burgera z wołowiny.
Warto zorientować się, co się dzieje na mieście, a knajpek wegetariańskich i wegańskich zdecydowanie przybywa! Ja mam to szczęście, że mieszkam w stolicy, która znajduje się wysoko na jakiejś światowej liście miast przyjaznym weganom. Ale to nie znaczy, że mniejsze miasta są pozbawione opcji bez mięsa – wystarczy poszukać ;-) Ja gdybym nie chodziła do wegańskich knajp nigdy nie spróbowałabym najlepszego ramenu (i to wegańskiego) w Vegan Ramen Shop albo przecudownych wegetariańskich wrapów w Falli.
Jeżeli niespecjalnie przekonuje Cię to co pisze zacznij skromnie – od zamówienia czegoś nowego bez mięsa w polecanej przez wszystkich knajpie (chyba każdy juz umie korzystać z Google maps ;-)), kiedy indziej czegoś innego w innej dobrej knajpie, a zobaczysz, że z czasem te pozycje zaczną się wydawać lepsze i zdrowsz (zazwyczaj opcje wege mają dużo więcej warzyw, co jest też ich super wartością dodaną!).
Poszukaj łatwych przepisów bez mięsa
Chyba nic tak nie zniechęca do zmian, jak nadmierna złożoność zadania. Warto więc, zamiast rzucać się z motyką na księżyc i gotować od razu wegańskie naleśniki dyniowe z mielonym tofu albo tradycyjne falafele (które są pyszne, ale jednak czasochłonne!) lepiej zacząć od prostych szybkich i smacznych potraw, które pokażą, że niejdzenie mięsa nie sprawia, że trzeba poświęcać teraz cały swój wolny czas na gotowanie (i zmywanie ;-)). Moim zdaniem na początek warto poznać super patenty na warzywa jak na przykład zapieczenie kalafiora w piekarniku, zrobienie superpysznego sosu z pieczonej papryki z masła orzechowego do makaronu albo placków z banana na śniadanie albo przekąskę. W Internecie (w tym u mnie na blogu ;-)) są setki łatwych podstawowych pysznych przepisów bez mięsa, które można zrobić w 15 minut :-)
Bardzo często spotykam się z opinią, że gotowanie zdrowych albo roślinnych potraw jest czasłochłonne. Jasne – wrzucenie przyprwionego kawałka mięsa na grilla albo 2 kromek chleba z serem do tostera jest łatwe, ale posmarowanie naleśników hummusem albo wrzucenie tofu na grilla też jakoś specjalnie trudne się nie wydaje ;-) Grunt to nie strzelać sobie od razu w kolano siląc się na perfekcjonizm i zostawanie top chef kuchni roślinnej. Dania mięsne też potrafią być przecież czasochłonne i trudne i nie sądzę, żeby ktokolwiek sobie robił bouef bourguignon na kolację codziennie ;-) Zacznij od podstawowych, łatwych prostych przyjemnych przepisów i zamienników. Kup fajne wegańskie produkty, których teraz na pęczki (wegański bekon czy ser to już dostępne produkty!). Najłatwiej wytrwac w postanowieniach, które nie są zbyt złożone, więc nie kompliuj na siłę ;-)
Zweganizuj jeden posiłek w trakcie dnia
Innym fajnym pomysłem na jedzenie mniej mięsa jest wybranie jednego posiłku w trakcie dnia, który najłatwiej nam zweganizować. U mnie jest to zdecydowanie śniadanie – jak nie mam czasu zalewam płatki owsiane mlekiem owsianym, wrzucam owoce, podgrzewam i voila.
A jak mam więcej to się bardziej bawię – i z tej zabawy powstała naprawdę fajna książka kucharska – e-book Wegańskie śniadania, w którym zebrałam, aż 30 przepisów na wegańskie śniadania (15 wytrawnych i 15 slodkich) oraz 6 przepisów na dodatki. Aneta, która jako pierwsza dostała e-booka, powiedziała, że zawsze wydawało się jej, że weganizm ogranicza, a ten e-book pokazuje, że jest dokładnie odwrotnie! I dla mnie to była najlepsza recenzja :-) E-book prezentuje się tak i naprawdę jest skarbnicą pomysłów na łatwe pyszne śniadania bez mięsa i nabiału:
Więc jeżeli potrzebujesz pomysłów na fajne wegańskie śniadania to e-book jest dostępny w baletkowym sklepie :-)
Jednak – jeśli łatwiej Ci na przyklad zweganizować kolacje czy obiady to też super początek. Można zrobić przeróżne zupy kremy na bulionie warzywnym (np. z dyni) albo sałatkę z tofu marynowanym w sosie sojowym albo kanapki z hummusem czy awokado i pomidorem albo farinatę (czyli placek z mąki z ciecierzycy). Opcji jest mnóstwo, a jeden posiłek w trackie dnia (albo nawet co drugi, trzeci dzień) to już krok w kierunku celu :-)
Niektórym rezygnacja albo ograniczenie mięsa przyjdzie łatwiej, a innym dużo trudniej. Znam wiele osób, które zostały wegetarianami, bo mięso im po prostu nie smakowało. Ja się do nich nie zaliczam, więc takie świadome ograniczanie świetnie się u mnie sprawdza i naprawdę wierzę, że każdy może spokojnie jeść mniej mięsa i jeść nawet pyszniej niż dotychczas bez karania się dietą! Już jeden dzień bez mięsa w tygodniu to dużo, więc mam nadzieję, że jeżeli chcesz ograniczyć mięso i skorzystasz z moich małych wskazówek to Ci się to z łatwością uda :-)
4 komentarze
Bardzo ciekawe pomysły na wyeliminowanie mięsa :) ja ograniczam, chociaż całkiem jeszcze nie zrezygnowałam z mięsa, traktuję je jako coś wyjątkowego, a na co dzień jem więcej dań bezmięsnych :)
Super, taki zdrowy racjonalizm najważniejszy :-)
Jak wiesz nie ma mz tym problemu ale chciałabym aby w moim mieście lub nawet w Zamościu były wege i wegańskie kanjpy aby w moim mieście te które są oferowały wegańskie wegetariańskei opcje a nie tylko ryby i pierogi… chciałabym aby mniejsze miasta też się rozwinęły
PS Gratuluje ebooka :)
Dziękuję bardzo kochana <3 Myślę, że naprawdę fajny wyszedł, więc jestem z siebie zadowolona :D
Oj wiem, że z małymi miastami jest jeszcze problem, ale wierzę, że w końcu coś powstanie :-) Jak byłam na kursie baristycznym jedno małżeństwo planowalo otwarcie takiej knajpy w Siedlcach, więc mam nadzieję, że inni ludzie z małych miast też się zmobilizują :D